Prasa, radio, telewizja - budują czy burzą?

     Nasze myślenie formowane jest głównie przez środki masowego przekazu, w których jest wiele manipulacji. Trzeba jasno powiedzieć, że to nie wolność przynosi prawdę, lecz jest odwrotnie: to prawda daje wolność. Jednak prawda jest ograniczana, fałszowana, preparowana. Została przywrócona wolność mowy, a nie wolność słowa prawdy. Dzisiaj nie słucha się tego, co się mówi, tylko zwraca się uwagę na to, jak się mówi i idzie się za pięknymi i zakłamanymi słówkami.
Naród Polski zapomina, jaka jest prawda o nim. Coraz mniej jesteśmy narodem, a coraz bardziej stajemy się obywatelami polskojęzycznymi. Nowoczesne wojny prowadzi się w podświadomości człowieka. Dzisiejsza wojna polega na zamazaniu różnicy między dobrem a złem i uznaniu wszystkiego za nieważne. Prowadzona jest ona w sposób psychotechniczny w podświadomości człowieka. Kłamstwo i zło chce się obwarowywać prawem. Wspólnie na jednej ławie siada sądzony i sędzia. Taka rzeczywistość do niczego nas nie doprowadzi.
     Wpływ propagandy na myślenie człowieka jest niebezpieczny. O środkach społecznego przekazu mówi się, że mają potężną władzę. W praktyce dochodzi do tego, że kto ma telewizję, ten ma władzę. Telewizja zmienia świadomość ludzi - inteligentnie oraz niepostrzeżenie manipuluje ludzkimi umysłami. Jak w takiej sytuacji uświadomić ludziom, uśpionym obrazem małego ekranu, że na obraz ten trzeba patrzeć realnie i krytycznie? Bo na ekranie białe nie zawsze jest białe. Sposób przekazu z jednej strony usypia, a z drugiej strony stresuje i denerwuje. Środki przekazu połączone z propagandą reklamy niszczą człowieka. Mogą wzbudzić potrzeby niemożliwe do zaspokojenia i zamknąć w granicach własnego egoizmu. Sposób przekazu mediów jest tak zaplanowany, aby działać na podświadomość człowieka. Dlatego: od myślenia ekranem telewizyjnym, zachowaj nas Panie Boże!
     Człowiek przez całe życie kształtuje swój charakter i swoją osobowość. Oprócz rodziny jest wiele czynników, które wpływają na rozwój osoby ludzkiej. Kształtujemy siebie według zasady: z jakim przystajesz, takim się stajesz. Jeżeli wybieramy rzeczy dobre, słuchamy dobrych ludzi, oglądamy dobre programy i czytamy dobre gazety, to stajemy się coraz lepsi. Natomiast gdy czytamy złe gazety, słuchamy złych audycji, oglądamy złe filmy, to nie dziwmy się, że jesteśmy niespokojni, nerwowi, złośliwi, niezadowoleni, egoistyczni i zmysłowi.
     Człowiek, który bezkrytycznie wierzy mediom, przewrotnie kształtuje swój charakter, bo w przekazie różnych spraw, [dobrych i złych] mamy jeszcze wiele manipulacji. W telewizji przestawia się kolejność różnych faktów, aby zrobić na widzach dobre wrażenie. Jest zasada, że „wszystko co dobre, dobrze się kończy”, dlatego fakty są tak przestawiane, żeby ewentualnie na początku pokazać niepowodzenia, ale dobrze zakończyć i w ten sposób w konsekwencji rozmyć prawdę. Obraz świata na ekranie jest pełen rzeczy przypadkowych i nieuporządkowanych, w którym informacje o podniosłych uroczystościach przeplatają się z obrazami kataklizmów. Sceny miłości zlewają się ze scenami gwałtów, co po pewnym czasie zaciera różnicę w ocenie obu tych zjawisk. Krew i zbrodnia są na porządku dziennym. Młodzi wychowywani przez telewizję wypatrują na szklanym ekranie swojego idola, którego mogliby naśladować. Bohaterami telewizyjnych scen są mordercy i gwałciciele. Z prezentowania takich patologicznych zjawisk żyje cały przemysł telewizyjny. To wszystko ma odpowiednią reklamę. W gazetach wykorzystuje się inną zasadę: „wszystko jest piękne co się świeci” i przedstawia się kolorowe obrazki, które nie zawsze szanują godność osoby ludzkiej. Natomiast w radiu wykorzystuje się jeszcze inną zasadę: „kłam, kłam, a coś z tego zostanie”. Czy można wierzyć laickim środkom przekazu, radiu, prasie i telewizji, gdy za tym stoją ludzie, którzy sami nie mają żadnych wartości i nie zależy im na dobru człowieka, rodziny i narodu?
     Jeżeli w środkach masowego przekazu nie ma prawdy, to jest pewne, że kresem zbałamuconych i okłamanych ludzi będzie upadek. Propaganda prowadzi do tragedii całe narody. Jesteśmy świadkami wielu takich tragedii, np. wojna w Jugosławii została rozpętana fałszywą propagandą i nastawieniem ludzi przeciw sobie przez środki masowego przekazu. W Polsce także mamy różne ogniska zła. Jest wiele złych gazet, dlatego zawsze sprawdźmy, gdzie są wydawane i jakie firmy za tym stoją. Mamy coraz więcej zagranicznych gazet, które zdemoralizowały zachodnie społeczeństwa, a dzisiaj są przyjmowane przez Polaków z otwartymi rękami. Dokąd zmierzamy, gdy otwieramy swoje granice na takie zło? Komu pomagamy, a kogo niszczymy?
     Kupując złe gazety, finansujemy złych ludzi, którzy nas niszczą. Zło często zmienia metody działania, a także złe gazety zmieniają swoje tytuły, dlatego dla przestrogi podam ogólne zasady działania złych gazet. Kupując tak zwane gazety młodzieżowe, niszczymy swoją moralność, rozkładamy Naród Polski, finansujemy firmy zagraniczne i przyczyniamy się do rozpowszechniania zła. A przecież jako ludzie wolni i świadomi powinniśmy się bronić przed złem, które przychodzi do nas z zewnątrz. Magazyny te fałszują prawdę na temat ludzkiej płciowości i seksu. Ukazują seks mechaniczny, brutalny i zezwierzęcony, pomijając jego duchowy aspekt w połączeniu z miłością i odpowiedzialnością. Artykuły uświadamiające o seksie w kolorowych gazetach dla młodzieży, spełniają gorszą rolę, niż pisma w ścisłym sensie pornograficzne. Ponadto wyznania prostytutek prowadzą do konkluzji, że seks bez miłości jest zawsze - super. Polskie wydania uczą dokładnie tego samego co za granicą, zachęcając do współżycia poza małżeństwem, gdyż według różnych redakcji - seks jest do zabawy, a przyjemność seksualną można doznać zawsze, jeżeli ma się tylko na to ochotę [jak zwierzątka]. Ponieważ są to pisma młodzieżowe, młodzi czytelnicy sądzą, że to co się tam pisze o seksie jest dobre. Pisma te wyrządzają ogromną krzywdę dla tysięcy stałych czytelników, prowadząc do deprawacji sumień, niszcząc czystość serca i wrażliwość na miłość. Czasami pozornie mniej szkodliwe czasopisma, nawet o przyzwoitych tytułach, niszczą i rozbijają rodzinę, lansują luźne związki, zachęcają pośrednio do współżycia wbrew naturze, a także do współżycia przy użyciu środków antykoncepcyjnych, które obiektywnie w całej rozciągłości są szkodliwe dla człowieka. W gazetach daje się też reklamy pt. „Szkoła modelek” i zachęca się dziewczyny od 14 lat do wstąpienia do agencji reklamowej. Przy tym przemilcza się całą prawdę, bo nie mówi się dziewczynie, że oprócz tego trzeba będzie jeszcze dorabiać przez sprzedawanie swojego ciała w seansach zdjęciowych i lokalach nocnych. W ten sposób młode, naiwne dziewczyny są wykorzystywane i niszczone. W konsekwencji dochodzi do tego, że gazety traktują kobietę jak rzecz. Kobietę można pokazać nago, kobietę można ośmieszyć, nawet zgwałcić, a nikt przeciwko temu nie zaprotestuje. A czy kobieta nie jest człowiekiem - przecież ma godność ludzką, więc dlaczego jest tak poniżana?
     Życie zmusza nas do myślenia. Dlatego nie bądźmy naiwni i bezmyślni. Niektóre czasopisma w atrakcyjny sposób przekazują szatańską informację, że zło jest dobrem, a dobro jest złem. Za wszelką cenę chce się ludziom wmówić, że związki homoseksualne pederastów i lesbijek nie są wynaturzeniem. Podaje się wyznania homoseksualistów, którzy uważają się za bardzo szczęśliwych. W tych gazetach wprost reklamuje się wynaturzenia. Ludzie dochodzą do grzechów sodomskich i chcą je prawnie zatwierdzić. Jednak nie zapominajmy, co stało się z Sodomą i Gomorą za te grzechy. A co stanie się z dzisiejszym światem, jeżeli uwierzymy laickim gazetom? Karmiąc się systematycznie tymi treściami opowiadasz się przeciwko Jezusowi, stając się opętanym przez seks erotomanem, uzależnionym od ojca kłamstwa - szatana. Pamiętaj, że w ten sposób utracisz wolność, ponieważ obsesja seksualna staje się jak narkotyk, bez którego nie można się obejść. Dlatego karmienie się tego rodzaju treściami jest bardzo niebezpieczne. Tutaj nie ma silnych, bo każdy, kto karmi się trucizną, ulega zatruciu. Podejmij już teraz odważną decyzję i przestań kupować fałszywe, kolorowe gazety. Nie odkładaj tej decyzji do jutra, aby nie było za późno.
     Nasuwa się pytanie: Jak żyć, by nie deptać godności człowieka? Dziś, gdy ludzie są tak pogubieni w tej wolności, problem wyboru wartości jest szczególnie ważny. Odpowiedzmy sobie: jak żyć, by nie deptać siebie nawzajem? Jak ocalać ideały tak ważne w życiu każdego z nas? Gdzie są granice naszej uczciwości, naszego człowieczeństwa, granice, których przekroczenia sami sobie nie będziemy w stanie przebaczyć. Trzeba oglądać pozytywne programy telewizyjne, słuchać dobrych i katolickich rozgłośni radiowych i czytać wartościowe książki oraz czasopisma. Należy złożyć ofiarę dla wartości, które są najważniejsze - czyli dla Boga i dla rodziny. Należy także otworzyć oczy na bezwzględną i zakłamaną rzeczywistość. W tym wszystkim umiejmy więcej słuchać Boga niż ludzi. Bóg oświetla wszystkie drogi życia i odkrywa wszystkie zakłamania. To Pan jest światłem i radością mą!