Święty Piotr i dwóch woźniców

     Jezus i święty Piotr zobaczyli pewnego dnia człowieka, któremu wóz przewrócił się, wysypując cały ładunek na pobocze drogi. Wóz był ciężki, droga wąska i przylegająca do głębokiego parowu, więc człek ów, widząc, że nie da go rady podnieść, ukląkł na środku.
- Dobry Boże - polecał się Bogu - który pomagasz wszystkim biedakom i nieszczęśnikom, wesprzyj i mnie - Zostałem tu, jak widzisz, sam z wywróconym wozem, z dala od miasta. Nie ma nikogo, kto by mi pomógł. Panie, czymże dla Ciebie jest uczynić cud! Postaw więc siłą swoich Boskich rąk mój wóz, a będę Cię zawsze wielbił!
     Jezus wyminął go i nie raczył nawet w tamtą stronę spojrzeć, poszedł z Piotrem swoją drogą. Nie było to zgoła umyślne, ale kilka mil dalej inny wóz załadowany kapustą przewrócił się na wąskiej drodze prowadzącej na targ. Doprawdy musiała to być najbardziej kamienista i najmniej wygodna droga na tym świecie, skoro tylu woźniców wpadło na niej w tarapaty. Jednak tutaj scena była inna.
Ogrodnik krzątał się wokół swego wozu, to dźwigał go z jednej strony, to ciągnął z drugiej i trudził się, ile siły, zrozpaczony, że nie może wozu ustawić. Oblany potem, z żyłami nabrzmiałymi od wysiłku, ramionami podrapanymi, mężczyzna złorzeczył na przeklęty wóz, który nie poruszył się ani o pięść i leżał kołami do góry wraz z ładunkiem kapusty.
     Tym razem Pan nasz przystanął, by przyjrzeć się wieśniakowi czerwonemu jak rak, gdyż zmęczył go daremny wysiłek, i rzekł:
- Chodź, Piotrze. Musimy mu pomóc.
- Jakże to, Jezu? - zapytał osłupiały Piotr. - Dopiero co nie ruszyliśmy nawet palcem, by pomóc tamtemu biednemu woźnicy, choć z taką wiarą prosił Cię na kolanach, a oto chcesz pomóc temu gburowi, który wścieka się i wrzeszczy jak opętany?
Na to Pan:
- Różnica, Piotrze, na tym właśnie polega, że tamten zadowalał się klepaniem modlitwy i czekaniem na pomoc od Boga, a ten, którego ty ganisz, robi, co w jego mocy, by wydobyć się z opałów. Pomóżmy mu, mój staruszku, zasłużył sobie na to. I nie potrząsaj tak głową, gdyż nie masz zbyt jasnego wyobrażenia o sprawiedliwości.
Leggende cristiane, Milano 1963, s. 335-336