Rozmowa wieży z pilotem (7)

A, oto jego ogłoszenie do pasażerów: Panie i panowie, obawiam się, że będziemy mieli niewielkie opóźnienie w przylocie. Na dole zamknięto lotnisko do chwili, gdy to, co zostało z ostatniego samolotu, który tam wylądował, zostanie usunięte.
***
Kontrola: Piper N444D, uwaga samolot, na godzinie drugiej, 500 stóp poniżej.
Piper N444D: Hm, widzimy jakieś zbliżające się do nas światełko...
Kontrola: Przypatrzcie się, za tym światełkiem jest pewnie samolot.
***
Pilot: W jakiej jesteśmy odległości od innego samolotu?
Kontrola: Trzy mile.
Pilot: Nam to nie wygląda na trzy mile!
Kontroler: Jesteście półtorej mili od niego, a on od was półtorej mili... razem trzy mile.
***
Pilot małego samolotu pocztowego miał dość swobodne podejście do przepisowego słownictwa, prawdopodobnie z powodu znudzenia rutynowymi, nocnymi lotami. Każdego dnia o 2:15 w nocy lądował na małym lotnisku wywołując je:
- Dzień dobry lotnisko Jones, zgadnij kto?
Kontroler lotów też był znudzony, ale nalegał na zachowanie prawidłowej terminologii i pouczał tego pilota codziennie jak prawidłowo korzystać z radia. Lekcje nie przynosiły rezultatu i pilot kontynuował swoje codzienne pytania "zgadnij kto".
Tak było też pewnej nocy, gdy w radiu zabrzmiało:
- Dzień dobry lotnisko Jones, zgadnij kto?
Kontroler, tym razem dobrze przygotowany, wygasił wszystkie światła na lotnisku i odpowiedział: Tu lotnisko Jones, zgadnij GDZIE!
Od tej chwili komunikacja radiowa przebiegała najzupełniej prawidłowo...
***
Podczas długodystansowego lotu, świeżo upieczony pilot zaczął rozglądać się za jakimś lotniskiem, gdzie mógłby uzupełnić paliwo. Ponieważ miał go coraz mniej, wkrótce zaczął szukać także zwykłych stacji benzynowych z możliwością wylądowania i po pewnym czasie wypatrzył stację benzynową umiejscowioną tuż przy prostym odcinku autostrady, bez żadnych dodatkowych przeszkód na bokach. Gdy podkołował do pomp, starszy człowiek okupujący fotel tuż przy drzwiach wyglądał na zupełnie niewzruszonego tym widokiem.
W końcu młody pilot nie wytrzymał i zapytał: Jak sądzę, nie miewacie tu wielu samolotów, na tej stacji?"
- Nie - odpowiedział staruszek, patrząc na horyzont podczas pompowania paliwa do baku. - Zakładam, że większość z nich tankuje o tam… - kontynuował pokazując palcem - na tym lotnisku po drugiej stronie autostrady…
***
Wieża: Żeby uniknąć hałasu, odchylcie kurs o 45 stopni w prawo.
Pilot: Jaki hałas możemy zrobić na wys. 35000 stóp?
Wieża: Taki kiedy wasz 707 uderzy w tego 727, którego macie przed sobą...
Humor: