Opatrzność Boża: transcendentna mądrość miłująca

     Na powtarzające się i czasem pełne wątpliwości pytanie o to, czy i w jaki sposób Bóg jest dzisiaj obecny w świecie, wiara chrześcijańska odpowiada jasno i z niezachwianym przekonaniem: „wszystko, co Bóg stworzył, Opatrznością swoją zachowuje oraz kieruje”. W takich to zwięzłych słowach ujmuje Sobór Watykański I objawioną naukę o Opatrzności Bożej. Wedle Objawienia, którego bogaty wyraz znajdujemy w Starym i Nowym Testamencie, w pojęciu Bożej Opatrzności zawierają się te dwa elementy: element troski („zachowuje”), a równocześnie element władzy („kieruje”). Te dwa elementy wzajemnie się przenikają. Bóg jako Stwórca posiada w stosunku do całego stworzenia władzę najwyższą (dominium altum) — określenie analogiczne do suwerennej władzy władców ziemskich. Wszystko bowiem, co stworzone, z racji samego stworzenia należy do Boga jako Stwórcy. Konsekwentnie więc od Niego też zależy. Poniekąd bardziej jest „Boże”, a później „swoje”. Zachodzi to w sposób tak radykalny i całkowity, że zdecydowanie przerasta każdą analogiczną zależność między władcą a poddanymi na ziemi.
     Władza Stworzyciela („kieruje”) wyraża się jako troska Ojca („zachowuje”). W tym zawiera się niejako sam rdzeń prawdy o Bożej Opatrzności. Tę samą prawdę oddaje Pismo Święte przy pomocy innego jeszcze porównania, gdy głosi: „Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego” (Ps 23 [22],1). Jakże wspaniały to obraz! W starożytnych symbolach wiary i w tradycji chrześcijańskiej pierwszych wieków wyrażano prawdę o Opatrzności, mówiąc o Bogu Omnitenens, co jest odpowiednikiem greckiego Pantokrator. Jednakże to miano nie zawiera w sobie owego bogactwa i piękna biblijnego Pasterza, jakie oddaje prawda objawiona. Opatrzność Boża jest bowiem „władzą pełną troski”, odpowiada zaś odwiecznemu planowi mądrości i miłości w kierowaniu światem stworzonym, a w szczególności „losami ludzkiej wspólnoty”. Owa „troskliwa władza” Bożej Opatrzności jest z jednej strony pełna mocy, równocześnie zaś pełna dobroci. Wedle wyrażenia Księgi Mądrości przytoczonego w tekście Soboru Watykańskiego I: „z mocą (fortiter) i pełnią dobroci (suaviter) sięga od krańca do krańca” (por. Mdr 8,1), czyli ogarnia, wspiera, strzeże i — według innego porównania biblijnego — karmi niejako wszystko, co stworzone.
     W tym samym duchu wypowiada się Księga Hioba: „Wielki jest Bóg w swej wszechmocy, któż takim mistrzem jak On? […] On krople wody podnosi i mgłę na deszcz skrapla, one płyną z nieba wysoko, obficie spływają na ludzi. […] Tak utrzymuje ludzi i żywność im daje obficie” (36,22.27-28.31). „Blask Jego chmury rozpędza słońce rozprasza obłoki. […] Wszystkie nakazy [wykona] na całej powierzchni ziemi” (tamże, 37,11-12). Podobnie Księga Syracha: „Rozkazem swoim rzuca On błyskawice i szybko wysyła pioruny, sługi swego sądu” (43,13). Psalmista zaś wysławia „potęgę”, „wielką dobroć” i „wspaniałą chwałę” Boga, który swym miłosierdziem „ogarnia wszystkie dzieła”. Potem mówi: „Oczy wszystkich oczekują Ciebie, Ty zaś dajesz im pokarm we właściwym czasie. Ty otwierasz swą rękę i wszystko, co żyje, nasycasz do woli” (Ps 145 [144],5.6.7.15-16). I dalej: „Każesz rosnąć trawie dla bydła i roślinom, by człowiekowi służyły, aby z roli dobywał chleb i wino, co rozwesela serce ludzkie, by rozpogadzać twarze oliwą, by serce ludzkie chleb krzepił” (Ps 104 [103],14-15).
     Pismo Święte w wielu miejscach sławi Opatrzność Bożą jako najwyższą władzę nad światem, która — pełna troski o wszystkie stworzenia, a w szczególności o człowieka — posługuje się sprawczą mocą przyczyn stworzonych. W tym właśnie przejawia się stwórcza, a zarazem władczo przewidująca Mądrość Boga, analogiczna do istotnego przymiotu ludzkiego, jakim jest roztropność. Albowiem Bóg, który przewyższa wszystko, co stworzone, równocześnie sprawia, że stworzony świat przedstawia ów wspaniały ład, który można stwierdzić zarówno w makro-, jak i w mikrokosmosie. To właśnie Opatrzność, jako transcendentna Mądrość Stwórcy, przyczynia się do tego, że świat nie jest „chaosem”, ale „kosmosem”. „Aleś Ty wszystko urządził według miary i liczby, i wagi!” (Mdr 11,20).
     Chociaż sposób wyrażania się Biblii zdaje się odnosić wszystko wprost do Boga, tym niemniej dostatecznie wyrazista pozostaje różnica pomiędzy tym, co jest właściwym działaniem Boga – Stwórcy jako Przyczyny Pierwszej, a tym, co należy do przyczynowości własnej stworzeń, przyczyn drugich. W tym miejscu pojawia się pytanie bardzo istotne dla współczesnego człowieka, pytanie o autonomię stworzenia, a więc o rolę twórcy świata, jaką człowiek pragnie sprawować. Otóż według wiary chrześcijańskiej to właśnie transcendentna Mądrość Stwórcy sprawia, że Bóg jest obecny w świecie jako Opatrzność, równocześnie zaś sprawia, że świat stworzony posiada ową „autonomię”, o której mówi Sobór Watykański II. Bóg bowiem wszystko utrzymując sprawia, że rzeczy są tym, czym są: „z samego faktu, że są stworzone, mają własną trwałość, prawdziwość, dobroć i równocześnie własne prawa i porządek”. Równocześnie Bóg panuje nad wszystkim w taki sposób, że świat żyje w sytuacji prawdziwej autonomii „zgodnej z wolą Stwórcy”.Opatrzność Boża wyraża się właśnie w tak pojętej „autonomii rzeczy stworzonych”. W niej okazuje się właściwa Bogu moc i „słodycz” zarazem. W niej się potwierdza, że Opatrzność Stwórcy jako transcendentna i zawsze tajemnicza Mądrość ogarnia wszystko („sięga od krańca do krańca”), we wszystkim się urzeczywistnia ze stwórczą mocą i stanowczością (fortiter), pozostawiając równocześnie kształtowanie się i rozwój świata samym stworzeniom jako przyczynom drugim, immanentnym, na co wskazuje owo suaviter z Księgi Mądrości.
     Człowiek, stworzony na obraz i podobieństwo Boga, posiada w owym immanentnym kształtowaniu świata od początku miejsce szczególne. Według Księgi Rodzaju zostaje stworzony, aby „panował”, aby „czynił sobie ziemię poddaną” (por. Rdz 1,28). Uczestnicząc, jako podmiot rozumny i wolny, a równocześnie na miarę stworzenia, w panowaniu Stwórcy nad światem, sam dla siebie staje się również poniekąd „opatrznością”, jak to wspaniale wyraził św. Tomasz. Z tej samej racji jednakże jest obarczony od początku szczególną odpowiedzialnością zarówno wobec Boga, jak też i wobec innych stworzeń, szczególnie wobec innych ludzi.
     To, co na temat Opatrzności Bożej mówi tradycja biblijna Starego Testamentu, Nowy Testament potwierdza i wzbogaca. Wśród wszystkich słów Jezusa na ten temat szczególnie przejmujące są te, które czytamy w Ewangeliach św. Mateusza i św. Łukasza: „Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? […] Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo «Boga» i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane” (Mt 6,31-33; por. również Łk 12,29-31). „Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli” (Mt 10,29-31; por. Łk 21,18). „Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichlerzy, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one? […] A o odzienie czemu się zbytnio troszczycie? Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą. A powiadam wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany, jak jedna z nich. Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, małej wiary?” (Mt 6,26.28-30; por. Łk 12,24-28).
     W słowach powyższych Pan Jezus nie tylko potwierdza wszystko, co na temat Opatrzności Bożej zostało powiedziane w Starym Testamencie, ale pogłębia to, co dotyczy człowieka, poszczególnych ludzi, których Bóg traktuje bardzo łagodnie, po ojcowsku. Piękne są bez wątpienia strofy Psalmów sławiące Najwyższego jako ucieczkę, ostoję i pocieszenie dla ludzi, jak w Psalmie 91[90]: „Kto przebywa w pieczy Najwyższego i w cieniu Wszechmocnego mieszka, mówi do Pana: «Ucieczko moja i Twierdzo, mój Boże, któremu ufam». […] Albowiem Pan jest twoją ucieczką, jako obrońcę wziąłeś sobie Najwyższego. […] Ja go wybawię, bo przylgnął do Mnie; osłonię go, bo uznał moje imię. Będzie Mnie wzywał, a Ja go wysłucham i będę z nim w utrapieniu” (1-2.9.14-15).
     Wspaniałe to słowa, a jednak słowa Chrystusa zdają się sięgać jeszcze nieporównanie głębiej. Wypowiada je Syn, który „prześwietlając” wszystko, co na temat Opatrzności zostało powiedziane, daje najszczególniejsze świadectwo tajemnicy swojego Ojca: tajemnicy Opatrzności i troski ojcowskiej, która ogarnia każde stworzenie, choćby najmniej znaczące, jak trawa polna czy wróble. O ileż bardziej człowieka! Chrystus to nade wszystko pragnie uwydatnić: jeśli Opatrzność Boża okazuje się tak szczodra wobec stworzeń nieporównanie niższych od człowieka, o ileż bardziej odnosi się ona do niego. Została w tę ewangeliczną przypowieść o Opatrzności głęboko wpisana ta sama prawda o hierarchii wartości, jaka obecna jest od początku w Księdze Rodzaju, w opisie stworzenia: człowiek posiada prymat nad rzeczami. Prymat swej natury i swojego ducha, prymat w trosce i opiece Opatrzności, i w sercu Boga.
     Równocześnie z całym naciskiem Jezus głosi: człowiek, tak uprzywilejowany przez Stwórcę, ma obowiązek współdziałać z Opatrznością na miarę Bożego obdarowania. Nie wolno mu zaniżać tej miary do samych wartości zmysłowych, użytkowych, materialnych. Winien szukać nade wszystko „królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości”, a to wszystko będzie mu dodane” (por. Mt 6,33). Słowa Chrystusa skierowują naszą uwagę w stronę tego szczególnego wymiaru Opatrzności, w centrum którego znajduje się człowiek, istota rozumna i wolna. Temu też wypadnie poświęcić dalsze rozważania.
Jan Paweł II
14.5.1986