Wiara chrześcijańska: wiara ugruntowana w Słowie Bożym

     Powróćmy dziś do tematu wiary. Wedle nauki zawartej w Konstytucji Dei verbum, wiara chrześcijańska jest świadomą i dobrowolną odpowiedzią człowieka na samoobjawienie się Boga, które swą pełnię osiągnęło w Jezusie Chrystusie. Poprzez to, co Paweł apostoł nazywa „posłuszeństwem wiary” (por. Rz 16,26; 1,5; 2 Kor 10,5-6), człowiek cały powierza się Bogu, przyjmując za prawdę to, co zawiera się w słowie Bożego Objawienia. Wiara jest dziełem łaski, działającej w rozumie i woli człowieka — równocześnie jest ona świadomym i dobrowolnym aktem ludzkiego podmiotu.
     Wiara, dar Boga dla człowieka, jest także cnotą teologalną, a zarazem trwałym usposobieniem jego duszy, czyli trwałą postawą wewnętrzną. Od tej strony wiara domaga się jakby stałej „uprawy” na gruncie duszy ludzkiej ze strony człowieka wierzącego. „Uprawa” ta stanowi równocześnie świadomą współpracę z łaską wiary.
      Ponieważ wiara znajduje swoje źródło w Objawieniu Bożym, dlatego też istotnym aspektem współpracy z łaską wiary jest stałe, o ile możności systematyczne, obcowanie z Pismem Świętym, w którym prawda objawiona przez Boga została nam przekazana w autentycznym zapisie. Znajduje to swój wieloraki wyraz w życiu Kościoła, jak czytamy również w Konstytucji Dei verbum:
     „Trzeba […] aby całe nauczanie kościelne, tak jak sama religia chrześcijańska, żywiło się i kierowało Pismem Świętym […] Tak wielka [bowiem] tkwi w słowie Bożym moc i potęga, że jest ono dla Kościoła podporą i siłą żywotną, a dla synów Kościoła utwierdzeniem wiary, pokarmem duszy oraz źródłem czystym i stałym życia duchowego. Stąd doskonałe zastosowanie ma do Pisma Świętego powiedzenie: «żywe jest słowo Boże i skuteczne» (por. Hbr 4,12), które «ma moc zbudować i dać dziedzictwo wszystkim uświęconym» (por. Dz 20,32; 1 Tes 2,13)”.
     Oto dlaczego Konstytucja Dei verbum, nawiązując do nauczania Ojców Kościoła, zestawia ze sobą bez wahania owe „dwa stoły” — stół słowa Bożego oraz stół Ciała Pańskiego: z obu tych stołów Kościół „nie przestaje brać i podawać wiernym, zwłaszcza w św. Liturgii”. Zawsze bowiem Kościół zgodnie z Tradycją uważał i niezmiennie uważa Pismo Święte „za najwyższe prawidło swej wiary” i jako takie podaje je wiernym w ich codziennym życiu.
      Stąd rodzą się pewne wskazania praktyczne, które posiadają doniosłe znaczenie dla ugruntowania wiary w słowie Boga żywego. Wskazania te w szczególny sposób zobowiązują Biskupów, „przy których jest nauka apostolska” — i których „Duch Święty ustanowił, aby kierowali Kościołem Bożym” (por. Dz 20,28); ale zobowiązują także wszystkich innych członków Ludu Bożego: kapłanów, a zwłaszcza proboszczów, diakonów, zakonników, świeckich, rodziny.
     Przede wszystkim: „Wierni Chrystusowi winni mieć szeroki dostęp do Pisma Świętego”. Z tym wiąże się sprawa przekładów Ksiąg świętych. „Kościół zaraz od początku przyjął jako swój ów najstarszy grecki przekład Starego Testamentu, biorący nazwę od siedemdziesięciu mężów [Septuaginta]; a inne przekłady wschodnie i łacińskie […] zawsze ma w poszanowaniu”. Nieustannie też stara się Kościół, „by opracowano odpowiednie i ścisłe przekłady na różne języki, zwłaszcza z oryginalnych tekstów Ksiąg świętych”.
     Kościół nie jest przeciwny inicjatywie przekładów dokonywanych „wspólnym wysiłkiem z braćmi odłączonymi”, tzw. przekładów ekumenicznych. Przekłady takie za odpowiednim zezwoleniem Kościoła mogą być używane również przez katolików.
     Kolejne zadanie łączy się z prawidłowym zrozumieniem słowa Bożego Objawienia: intellectus fidei, czyli teologia. W tym celu Sobór Watykański popiera „studium Ojców Kościoła tak wschodnich, jak i zachodnich oraz studium świętych Liturgii” i przywiązuje wielką wagę do pracy egzegetów i teologów, zawsze w ścisłym odniesieniu do Pisma Świętego. „Teologia święta opiera się, jako na trwałym fundamencie, na pisanym słowie Bożym łącznie z Tradycją świętą. W nim znajduje swe najgruntowniejsze umocnienie i stale się odmładza, badając w świetle wiary wszelką prawdę ukrytą w misterium Chrystusa”. Stąd: niech „studium Pisma Świętego będzie jakby duszą teologii”.
     Do egzegetów i wszystkich teologów Sobór zwraca się z apelem, aby podawali „ludowi Bożemu pokarm owych Pism, który by rozum oświecał, wolę umacniał, a serca ludzi ku miłości Bożej rozpalał”. Zgodnie z tym, co już poprzednio powiedziano o zasadach przekazu Objawienia, egzegeci i teologowie mają to czynić „pod nadzorem świętego Urzędu Nauczycielskiego”, a równocześnie „przy zastosowaniu odpowiednich pomocy i metod naukowych”.
     W ślad za teologią idzie szeroka i wieloraka posługa słowa w Kościele: „kaznodziejstwo, katecheza i wszelkie nauczanie chrześcijańskie” [w szczególności: nauczanie homiletyczne] […] Cała ta posługa winna „żywić się słowem Pisma Świętego”.
     Stąd zalecenie pod adresem wszystkich spełniających posługę słowa — aby „dzielili się [z wiernymi] ogromnymi bogactwami słowa Bożego”. W tym celu nieodzowna jest lektura, studium i modlitewna medytacja, aby żaden nie stał się „próżnym głosicielem słowa Bożego na zewnątrz, nie będąc wewnątrz jego słuchaczem”.
     Podobne zresztą zalecenie czyni Sobór pod adresem wszystkich wiernych, nawiązując do znanych słów św. Hieronima: „Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa”. Wszystkim więc zaleca nie tylko lekturę, ale także modlitwę, która winna towarzyszyć czytaniu Pisma Świętego: „przez czytanie i studium Ksiąg świętych […] skarbiec Objawienia powierzony Kościołowi niech serca ludzkie coraz więcej napełnia”. Takie „napełnienie serc” idzie w parze z ugruntowaniem naszego chrześcijańskiego „wierzę” w słowie Boga żywego.
Jan Paweł II
19.6.1985