Jezus Chrystus: Syn, który "żyje dla Ojca"

     Katecheza poprzednia ukazywała Jezusa Chrystusa jako Syna dogłębnie zjednoczonego z Ojcem. To zjednoczenie kazało Mu mówić nie tylko: „Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie” tak mówił w wieczerniku wobec Apostołów (J 14,11) — ale także publicznie, w czasie obchodów Święta Namiotów (por. J 7,28-29). To zjednoczenie z Ojcem kazało Jezusowi powiedzieć więcej jeszcze: „Ja i Ojciec jedno jesteśmy” (J 10,30) — słowa, które zostały uznane za bluźnierstwo, wywołując gwałtowną reakcję słuchaczy: „porwali kamienie, aby Go ukamienować” (J 10,31). Wedle prawa Mojżeszowego bluźnierstwo należało karać śmiercią (por. Pwt 13,10-11).
     Ważne jest to, aby uznać, że zachodzi ścisła, organiczna więź pomiędzy owym dogłębnym zjednoczeniem Syna z Ojcem a faktem, że ten Syn całkowicie „żyje dla Ojca”. Całe Jego życie, cała Jego ziemska egzystencja jest bez reszty zwrócona ku Ojcu, bez reszty Ojcu oddana. Już dwunastoletni Jezus, syn Maryi, ma świadomość swego związku z Ojcem i przyjmuje postawę zgodną z tym wewnętrznym przekonaniem: „Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?” (Łk 2,49) — tak odpowiada na wyrzut swej Matki, gdy wraz z Józefem znajdują Go w świątyni po trzydniowych poszukiwaniach.
     Wypada nam również i w tej katechezie odwoływać się przede wszystkim do zapisów czwartej Ewangelii (według Jana), gdyż owa świadomość oraz postawa, jaką objawił już dwunastoletni Jezus, znajduje swoje głębokie zakorzenienie w tym, co czytamy w Ewangelii Janowej u progu obszernej mowy pożegnalnej podczas Ostatniej Wieczerzy, a więc u kresu życia, gdy miało się wypełnić Jego mesjańskie posłannictwo. Ewangelia mówi, że gdy „nadeszła Jego godzina”, Jezus wiedział, „że Ojciec dał Mu wszystko w ręce oraz że od Boga wyszedł i do Boga idzie” (J 13,1.3).
     List do Hebrajczyków uwydatnia tę samą prawdę, sięgając niejako do preegzystencji Chrystusa — Syna Bożego. Oto, „przychodząc na świat mówi: Ofiary ani daru nie chciałeś, aleś Mi utworzył ciało; całopalenia i ofiary za grzech nie podobały się Tobie. Wtedy rzekłem: Oto idę — w zwoju księgi napisano o Mnie abym spełniał wolę Twoją, Boże” (Hbr 10,5-7).
     „Spełniać wolę” Ojca oznacza w słowach i czynach Jezusa z Nazaretu, całkowicie „żyć dla” Ojca. „Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez [dla] Ojca” (J 6,57) — mówi Jezus w kontekście zapowiedzi ustanowienia Eucharystii. Jak bardzo spełnianie woli Ojca jest dla Chrystusa Jego życiem, o tym świadczą słowa wypowiedziane do uczniów po spotkaniu z Samarytanką: „Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło” (J 4,34). Istotnie Chrystus żyje spełnianiem woli Ojca. To jest Jego „pokarmem”.
     Żyje zaś w taki sposób — żyje całkowicie zwrócony ku Ojcu — ponieważ od Ojca „wyszedł” i do Ojca „idzie”, wiedząc, że Ojciec „dał Mu wszystko w ręce” (por. J 3,35). Kierując się we wszystkim tą świadomością, Jezus daje temu wyraz wobec synów Izraela: „Ja mam świadectwo większe od Janowego (tj. od świadectwa, jakie dał Mu Jan Chrzciciel). Są to dzieła, które Ojciec dał Mi do wykonania; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że Ojciec Mnie posłał” (J 5,36). I w tym samym kontekście: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni” (J 5,19). I dodaje: „jak Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak również i Syn ożywia tych, których chce” (J 5,21).
     Przytoczony uprzednio fragment zapowiedzi eucharystycznej (J 6) bywa tłumaczony w dwojaki sposób: „Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję dla Ojca” albo też „żyję przez Ojca” (J 6,57). Słowa przytoczone wyżej (J 5,21) — doskonale współbrzmią z tym drugim tłumaczeniem. Jezus żyje „przez Ojca” w tym znaczeniu, że wszystko, co czyni, odpowiada w pełni woli Ojca: jest tym, co Ojciec sam czyni. Właśnie dlatego życie Syna, Jego działanie, Jego ziemska egzystencja, jest w sposób tak całkowity skierowana ku Ojcu. Jezus w pełni żyje „dla Ojca”, ponieważ źródłem tego wszystkiego jest Jego przedwieczna jedność z Ojcem: „Ja i Ojciec jedno jesteśmy” (J 10,30). Jego czyny są potwierdzeniem ścisłej komunii Osób. W nich też samo Bóstwo objawia się jako jedność Ojca i Syna: prawda, która tak wielki sprzeciw wywołała wśród słuchaczy.
     Jakby więc w przewidywaniu ostatecznych konsekwencji owego sprzeciwu, kiedy indziej, w sporze z Żydami Jezus mówi: „Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że JA JESTEM, i że Ja nic od siebie nie czynię, ale że to mówię, czego Mnie Ojciec nauczył. A Ten, który Mnie posłał, jest ze Mną: nie pozostawił Mnie samego, bo Ja zawsze czynię to, co się Jemu podoba” (J 8,28-29).
     Istotnie, Jezus do końca wypełnił wolę Ojca. Potwierdził męką krzyża, że „zawsze czyni, co się Ojcu podoba”: wypełnił zbawczą wolę odkupienia świata, w której Ojciec i Syn odwiecznie „stanowili jedno” (por. J 10,30). Oddając życie na krzyżu, „Jezus zawołał donośnym głosem: «Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego»” (Łk 23,46). Te ostatnie słowa świadczyły, że do końca cała Jego ziemska egzystencja była skierowana ku Ojcu. Żyjąc — jako Syn — „przez Ojca”, żył całkowicie „dla Ojca”. I Ojciec „nie pozostawił Go samego”. W tajemnicy paschalnej śmierci i zmartwychwstania spełniły się słowa: „Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że JA JESTEM”. „Ja jestem”: są to te same słowa, którymi niegdyś Jahwe — Żywy Bóg — odpowiedział na pytanie Mojżesza o Jego Imię (por. Wj 3,13 n.).
     Czytamy w Liście do Hebrajczyków: „Przeto i zbawiać na wieki może całkowicie tych, którzy przez Niego zbliżają się do Boga, bo zawsze żyje, aby się wstawiać za nimi” (Hbr 7,25). Ten, który — jako Syn „współistotny” — żyje „przez Ojca”, objawił człowiekowi w świecie drogę zbawienia wiecznego. Wchodzimy na tę drogę i idziemy nią uczestnicząc w owym życiu „dla Ojca”, którego pełnia na zawsze trwa w Chrystusie.
Jan Paweł II
15.7.1987
Jan Paweł II: