W dzieciątku betlejemskim została objawiona przyszłość człowieka

Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany (Iz 9, 5).
     Tymi słowami pragnę pozdrowić dzisiaj, w ten dzień tak uroczysty, Kościół i Rodzinę Ludzką. Oto spotykamy się w dniu Bożego Narodzenia. Rodzi się Dziecię. Rodzi się Syn. Rodzi się z Matki. Przez dziewięć miesięcy, jak każdy noworodek, był związany z Jej łonem. Rodzi się z Matki w czasie i według prawa ludzkiego czasu narodzenia.
     Z Ojca jest zrodzony odwiecznie. Jest Synem Bożym. Jest Słowem. Przynosi z sobą na świat całą miłość Ojca dla człowieka. Jest objawieniem Bożej Filantropii. W Nim Ojciec daje siebie samego każdemu człowiekowi, w Nim zostaje potwierdzone wieczne dziedzictwo człowieka w Bogu. W Nim zostaje objawiona, aż do końca, przyszłość człowieka. On mówi o znaczeniu i sensie życia ludzkiego, niezależnie od cierpienia lub niesprawności, które mogłyby zaciążyć na tym życiu w jego ziemskich wymiarach.
     To wszystko głosi On swoją Ewangelią. A na koniec swoim Krzyżem i swoim Zmartwychwstaniem. To wszystko głosi już teraz swoim Narodzeniem.

Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany.
     Dzisiaj nasze serca skupione przy Nim, przy Nowonarodzonym w Betlejem. koncentrują się równocześnie nad każdym dziecięciem, nad każdym dzieckiem ludzkim, nad każdym nowym człowiekiem narodzonym z rodziców ludzkich. Nad tym, które ma się narodzić i nad tym, które już się narodziło — najpierw nad niemowlęciem, potem nad malcem, który rozpoczyna stawiać pierwsze kroki, uśmiechać się, mówić, rozumieć. I jeszcze nad tym, które przygotowuje się do pójścia do szkoły, jak i nad tym, które w szkole kształci się dla życia.
     Boże Narodzenie jest świętem wszystkich dzieci na świecie, wszystkich bez różnicy rasy, narodowości, języka, pochodzenia. Chrystus narodził się w Betlejem dla nich wszystkich. Jest przedstawicielem ich wszystkich. O wszystkich i równocześnie o każdym mówi nam Jego pierwszy dzień na tej ziemi, pierwsze orędzie Dzieciątka ubogiej Dziewicy Matki, która po porodzeniu „owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie” (Łk 2, 9).
     Konieczną więc jest rzeczą, aby to orędzie Dzieciątka, orędzie Nowonarodzonego, rozbrzmiewało ze szczególną jasnością na końcu tego roku, który z inicjatywy Organizacji Narodów Zjednoczonych cała rodzina ludzka obchodzi jako Rok Dziecka.
     To Dzieciątko, narodzone w Betlejem, mówi zatem na końcu tego roku i u progu nowego roku, o prawach każdego dziecka, mówi o jego godności, o jego znaczeniu w naszym życiu, w życiu każdej rodziny i narodu, w życiu całej ludzkości.
     Dziecko jest zawsze nowym objawieniem życia, które zostało dane człowiekowi przez Stwórcę. Jest nowym potwierdzeniem obrazu i podobieństwa Bożego wyciśniętym od początku w człowieku.
     Dziecko jest także wielką i ciągłą weryfikacją naszej wierności wobec siebie samych, naszej wierności wobec człowieczeństwa. Jest weryfikacją szacunku dla tajemnicy życia, w którym od pierwszej chwili poczęcia Stwórca wypisał odbicie swojego obrazu i swojego podobieństwa.
     Godność dziecka wymaga ze strony rodziców i społeczeństwa najdelikatniejszej wrażliwości sumienia. Ponieważ dziecko jest tym punktem newralgicznym, wokół którego kształtuje się lub rozbija się moralność rodzin, a w następstwie tego, moralność całych narodów i społeczeństw. Godność dziecka wymaga największej odpowiedzialności rodziców, a takźe największej odpowiedzialności społecznej na każdym odcinku.
     Kilka miesięcy temu miałem zaszczyt przemawiać przed Organizacją Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku. Pozwalam sobie także dzisiaj powtórzyć słowa, które wygłosiłem w tamtym przemówieniu:
     „Pragnę wobec zgromadzonych tutaj przedstawicieli tylu narodów całego globu wypowiedzieć tę radość, jaką dla każdego z nas stanowią dzieci, wiosna życia, zadatek przyszłości każdej dzisiejszej ziemskiej ojczyzny. Żaden kraj na świecie, żaden system polityczny nie może myśleć o swej przyszłości inaczej, jak tylko poprzez wizję tych nowych pokoleń, które przejmą od swoich rodziców wielorakie dziedzictwo wartości, zadań i dążeń zarówno własnego narodu, jak też całej rodziny ludzkiej. Troska o dziecko, jeszcze przed jego narodzeniem, od pierwszej chwili poczęcia, a z kolei w latach dziecięcych i młodzieńczych, jest pierwszym i podstawowym sprawdzianem stosunku człowieka do człowieka.
     I dlatego też, czegóż można bardziej życzyć każdemu narodowi i całej ludzkości, wszystkim dzieciom świata, jeśli nie owej lepszej przyszłości, w której poszanowanie praw człowieka stanie się pełną rzeczywistością w wymiarach nadchodzącego dwutysięcznego roku?
     W tej perspektywie musimy jednak zapytać siebie samych, czy nad tym nowym pokoleniem dzieci ma nadal spiętrzać się groza zbiorowej zagłady, której środki są w rękach współczesnych państw, a zwłaszcza najpotężniejszych mocarstw tej ziemi? Czy mają one po nas odziedziczyć wyścig zbrojeń jako nieodzowną spuściznę? Czym ten karkołomny wyścig możemy wytłumaczyć? Starożytni mawiali: Si vis pacem, para bellum. Ale czy nasza epoka może jeszcze wierzyć, że zawrotna spirala zbrojeń służy pokojowi w świecie? Czyż tłumacząc się zagrożeniem ze strony potencjalnego przeciwnika, nie staramy się z kolei zapewnić sobie środka zagrożenia, aby przy pomocy własnego arsenału niszczenia osiągnąć przewagę? Także i w tym zawiera się ludzki wymiar pokoju, który wyradza się na rzecz nowych możliwych form imperializmu.
     Trzeba więc uroczyście życzyć naszym dzieciom — dzieciom wszystkich narodów ziemi — ażeby nigdy do tego nie doszło! O to nie przestaję błagać co dzień Boga, aby w swoim miłosierdziu zachował nas od tak strasznego dnia”.
     A teraz, z sali zebrań ONZ wróćmy do stajenki betlejemskiej. Zatrzymajmy się jeszcze raz przed żłóbkiem. I mówmy, zwracając się do tego Dziecięcia Nowonarodzonego, do wszystkich dzieci na ziemi:
Bądźcie naszą miłością, bądźcie naszą przyszłością!
Chcemy przekazać wam to wszystko, co posiadamy najlepszego.
Chcemy przekazać wam świat lepszy i sprawiedliwszy, świat ludzkiego braterstwa i pokoju.
Chcemy przekazać wam owoc pracy wszystkich pokoleń i spuściznę wszystkich kultur.
Chcemy przekazać wam nade wszystko to najwyższe dziedzictwo, ten Dar niewyczerpany, który nam ludziom przyniosło Dzieciątko narodzone w Betlejem!
Przyjdźcie wszystkie do Niego! Wszystkie dzieci całej rodziny ludzkiej! Śpiewajcie we wszystkich językach i we wszystkich dialektach! Śpiewajcie Nowonarodzonemu! Ogłaszajcie radość!
Ogłaszajcie wielką radość! Radość waszego Święta.

     A teraz, ze szczególną pamięcią o dzieciach żyjących w tylu miejscach ziemi, pragnę z okazji Bożego Narodzenia wypowiedzieć pozdrowienie w różnych językach.

Do Polaków Ojciec Święty wypowiedział następujące słowa:
„Wesołą nowinę bracia, słuchajcie, Niebieską Dziecinę ze mną Witajcie”.
Drodzy Bracia i Siostry!
Umiłowani Rodacy!
Przyjmijcie z radością i miłością tę wesołą nowinę i powitajmy Dziecię narodzone w stajni i złożone w żłobie. Przyjmijmy Tego, który będąc bogaty, dla nas stał się ubogim, aby nas ubóstwem swoim ubogacić (por. 2 Kor 8, 9).
W sposób szczególny otwórzcie Wasze serca ku dzieciom, ku wszystkim dzieciom bez wyjątku.
O nich dzisiaj myślę w sposób szczególny — i do nich się zwracam — w nich zaś zwracam się do Wszystkich Umiłowanych Rodaków żyjących w Ojczyźnie i na całym świecie, składając wszystkim życzenia na Boże Narodzenie.
„Dziecię się nam narodziło, Syn został nam dany” (Iz 9, 5).
Christus natus est nobis, venitae adoremus!

Jan Paweł II
1979
Jan Paweł II: