Starsza kobieta otwiera drzwi

Tak pięknie
Byłoby
Przylgnąć do klamki
Dać odpocząć stopom
Upaść powolnie
Na wezgłowie dywanu

Te moje wszędzie lub gdziekolwiek
Te moje ulec lub zwyciężać

Gdyby z pary oddechu
Tworzyć kolumny
Z płynu ust
Kształtować jeziora

Drzwi już otworzone
Lecz co stanie się jeszcze
Co wydarzy się kiedyś
Gdy sufit nade mną
I podłoga pode mną
Łapczywie się zapadną

10.12.2005r.