Jak to tak?

Twarz marki
wychłostana czasem...
W odchodzeniu -
już bardziej tam
niż tu...
Zwinięty kłębek
długiej nitki lęku
bo jak przejść
po tej wąskiej kładce
zawieszonej
między życiem
a śmiercią...
Bo jak to tak? -
nagle bez tabletek
bez ogródki
z piołunem i bzem
bez serduszka prawnuka
na laurce...

XI/98
Z tomiku: "W kwadraturze dni"