Tamten czas

Mówisz, że tamten czas
był uśmiechem Boga...
że nie ma takiej rzeki
i łąki jak w Czyszkach!
że teraz nie znaczą chleba
znakiem krzyża,
a poranki nie budzą się
w Godzinkach.

Mówisz, że bezpowrotnie
odpłynęła "Lwowska Fala",
a świat już się nie cieszy
jak "Szczepku" i "Tońku",
że telewizja nie zastąpi
piosenki skowronka
i słowa płyną cierpkie
jak zdziczałe jabłka...

To nieprawda mamo,
że tamten czas umarł!
że zgasł
-jak oddech Ojca Wenantego,
-jak oczy Ojca Maksymiliana -
on wciąż nas wypełnia,
wciąż oddycha,
modli się -
w sutannach Twoich wnuków,
zakwita
w moich wierszach...

Mamie
Z tomiku: "Dotknąć nieba..."