Zaufałem drodze

Zaufałem drodze
Wąskiej
takiej na łeb na szyję
z dziurami po kolana
takiej nie w porę jak w listopadzie spóźnione buraki
i wyszedłem na łąkę stała święta Agnieszka
nareszcie - powiedziała
martwiłem się już
że poszedłeś inaczej
prościej
po asfalcie
autostradą do nieba - z nagrodą do ministra
i że cię diabli wzięli

ksiądz Jan Twardowski

Ksiądz Jan Twardowski: