Jeruzalem miasto pokoju...

    Wędrując przez Ziemię Świętą nie sposób nie pamiętać że najpiękniejszym miejscem jest święte miasto Jerozolima. Od wieków miasto to jest centrum kultu trzech wielkich religii: chrześcijaństwa, islamu i judaizmu. Miejsca św. należące do tych religii są nieraz bardzo blisko siebie, a pielgrzymi którzy tu przybywają odwiedzają je z wielkim szacunkiem dla swoich współbraci. Stoi więc w Jerozolimie Mur Płaczu, gdzie pobożni żydzi modlą się pod tą resztką jaka pozostała po wspaniałej świątyni jerozolimskiej, do której pielgrzymował przecież wiele razy i Pan Jezus wypełniając stare przepisy żydowskiego prawa. Wspaniały jest widok modlących się i kiwających się w takt czytanego Słowa Bożego ortodoksyjnych żydów, przenoszący pielgrzyma do czasów Starego Testamentu przed przyjściem na ziemię Jezusa Chrystusa.
     Pielgrzymując w listopadzie do Ziemi Świętej byliśmy tam wieczorem i niesamowite wrażenie na wszystkich zrobił Mur Płaczu pięknie oświetlony. Niedaleko bo na terenie byłej świątyni jerozolimskiej powstały dwa znane meczety: meczet skały i meczet Omara – bardzo święte miejsca dla wyznawców islamu, które niestety ciągle są źródłem konfliktów pomiędzy tymi dwoma religiami. Wielu muzułmanów przychodzi tu na modlitwę w każdy piątek, dzień święty dla nich. O określonych porach dnia z minaretów świątyń islamu rozlega się przeciągły śpiew wzywający do modlitwy i oddania pokłonu Bogu. Porzucają wtedy swe zajęcia muzułmanie i obracając się ku wschodowi oddają pokłony recytując Koran. Po śpiewie z meczetów zaraz rozlegają się zwłaszcza wieczorem, dzwony kościołów chrześcijańskich których w Jerozolimie także jest bardzo wiele, różnych wyznań. Sprawia to wszystko niesamowitą atmosferę duchowych przeżyć, zwłaszcza jeśli ma się świadomość że wszyscy oddajemy cześć Temu samemu Bogu.
     Najpiękniejszym miejscem Jerozolimy dla chrześcijan jest Bazylika Grobu Pańskiego i Zmartwychwstania. Dochodzi się do niej ulicami starego miasta odprawiając drogę krzyżową, jakże bardzo inną od naszych dróg krzyżowych w kościołach. Atmosfera jest naprawdę zaskakująca pielgrzymów, widać łzy wzruszenia na twarzach bo i jak się nie wzruszyć idąc ulicą pełną przypadkowych przechodniów kupców i straganiarzy którzy nawet czasem spluwają na widok modlących się chrześcijan. Trzeba przeciskać się i uważać, by nie zostać okradzionym lub nie dostać kamieniem od wrogów Jezusa i Jego nauki. Szliśmy wiec tak rozmodleni i zdziwieni jak za czasów Jezusa który niosąc krzyż tak właśnie wędrował ulicami miasta wśród tłumu który w niedzielę Palmową wołał „hosanna” a w piątek krzyczał „precz, na krzyż z nim”.
     Najwspanialsze jednak przeżycia duchowe czekają pielgrzyma na Golgocie gdzie można dotknąć skały do której wbity był krzyż naszego Pana. Schodząc po schodach w dół bazyliki mija się skałę na której namaszczono ciało Jezusa i wchodzi się do pustego grobu gdzie czuć jeszcze atmosferę wielkanocnego poranka kiedy aniołowie ogłaszali „ Nie ma Go tu zmartwychwstał jak powiedział”.
     Oto krótki obraz atmosfery świętego miasta. Można by jeszcze wiele pisać, bo to tylko mały wycinek tego co kryje Jerozolima. Na pewno każdy kto był tam odczuł że warto było przeczytać Piątą Ewangelię którą jest cała Ziemia Zbawiciela. To miasto jak mówi wiele razy Pismo św. a zwłaszcza Księga Apokalipsy jest symbolem Niebieskiego Jeruzalem, miasta prawdziwego pokoju do którego wszyscy zdążamy pielgrzymując po tej ziemi. Życzę wszystkim wspaniałego przeżycia Wielkanocy. Niech pokój Chrystusa Zmartwychwstałego wypełni Wasze serca jak wypełnił serca apostołów.
Ks. Paweł Kubani
Rozważania i opowiadania: