Ewangelia wg świętego Łukasza 1, 26-28

W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: "Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, [błogosławiona jesteś między niewiastami]".

     Może się wydawać, że Ewangelia o zwiastowaniu anielskim przypomina obrazy z Matką Bożą w niebieskiej sukni, z łagodnym aniołem, cichą izdebką w Nazarecie, niebem bez chmur, drzewami, których nie szarpie wiatr.
     Tymczasem właśnie ten fragment Ewangelii ukazuje wszechmoc Bożą, potężniejszą od huraganu. W biały dzień zjawia się nagle anioł. Spada jak piorun z jasnego nieba. Powołuje. Objawia moc Bożą. Poczyna się w łonie Maryi Jezus. Prawdziwe trzęsienie nieba i ziemi. Prawda, że dla Boga nie ma nic niemożliwego.
     Jak często wydaje się nam, że nic a nic się nie dzieje albo, że jesteśmy bezsilni, skołatani powszednim dniem, kłopotami i nudą. I znów zaczyna się dzień, taki sam jak wczorajszy. I co dalej?
     Zapominamy o Bogu, o Jego potędze. A On może się objawić w każdej chwili, w sposób, jaki sobie wybierze. Niespodziewanie. Możemy wszystko przewidywać po swojemu, a wszystko stanie się inaczej. Byle otworzyć się na Boga. Zaufać. Wtedy usłyszymy: „Nie bój się. Pan z tobą”.

Ksiądz Jan Twardowski: 
Rozważania i opowiadania: