Przygotowanie na przyjście Ducha Świętego w świetle Starego Testamentu

     „Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca”. (Łk 24,49). Po zapowiedziach, jakie Apostołowie otrzymali w przeddzień Męki Chrystusa, przybliża się czas spełnienia. W katechezach poprzednich opieraliśmy się nade wszystko na zapisie mowy pożegnalnej w Ewangelii Janowej, poddając analizie to, co Chrystus powiedział wówczas o Paraklecie oraz o Jego przyjściu. Jest to tekst podstawowy, zawiera bowiem zapowiedź i obietnicę, w której Jezus — w przededniu śmierci — łączy zstąpienie Ducha Świętego ze swoim odejściem, co więcej, podkreśla, że dokona się ono „za cenę” Jego odejścia. Dlatego mówił: „Pożyteczne jest dla was moje odejście” (J 16,7).
     Także zakończenie Ewangelii św. Łukasza zawiera odnoszące się do tej sprawy ważne stwierdzenia wypowiedziane przez Jezusa po zmartwychwstaniu. Mówi On: „Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie przyobleczeni mocą z wysoka” (Łk 24,49). Ewangelista powtarza to samo na początku Dziejów Apostolskich: „A podczas wspólnego posiłku kazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca” (Dz 1,4).
     Mówiąc o „obietnicy Ojca”, Chrystus wskazuje na przyjście Ducha Świętego, zapowiedziane już w Starym Testamencie. Czytamy mianowicie u proroka Joela: „I wyleję potem Ducha mego na wszelkie ciało, a synowie wasi i córki wasze prorokować będą, starcy wasi będą śnili, a młodzieńcy wasi będą mieli widzenia. Nawet na niewolników i niewolnice wyleję Ducha mego w owych dniach (Jl 3,1-2). Te właśnie słowa proroka Joela odezwą się w pierwszym przemówieniu Piotra w dniu Pięćdziesiątnicy, do czego jeszcze wrócimy później.
     Mówiąc o „obietnicy Ojca”, Chrystus również odwołuje się do zapowiedzi Proroków, pełnych znaczenia mimo ich charakteru ogólnego. Własne zapowiedzi Jezusa były o wiele bardziej wyraźne i bezpośrednie. Jeśli teraz — już po zmartwychwstaniu — Chrystus odwołuje się do Starego Testamentu, to w ten sposób uwydatnia ciągłość prawdy pneumatologicznej w całym Objawieniu. Oznacza to, że Chrystus realizuje obietnice dane przez Boga już w Starym Przymierzu.
     Obietnice te znalazły szczególny wyraz u Ezechiela (36,22-28). Bóg zapowiada przez Proroka objawienie swej własnej świętości, która została zbezczeszczona grzechami ludu wybranego, zwłaszcza przez bałwochwalstwo. Zapowiada też, że na nowo zgromadzi Izrael, oczyszczając go od wszelkiej zmazy. Z kolei zaś mówi: „I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała. Ducha mojego chcę tchnąć w was i sprawić, byście żyli według mych nakazów i przestrzegali przykazań, i według nich postępowali. […] i będziecie moim ludem, a Ja będę waszym Bogiem” (Ez 36,26-28).
     Proroctwo Ezechiela, zawierające obietnicę daru Ducha, precyzuje to, co zawiera się w słynnym tekście Jeremiasza, mówiącym o nowym przymierzu: „Oto nadchodzą dni — wyrocznia Jahwe — kiedy zawrę z domem Izraela «i z domem judzkim» nowe przymierze. […] Umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa i wypiszę na ich sercu. Będę im Bogiem, oni zaś będą Mi narodem” (Jr 31,31.33). Prorok podkreśla, iż to „nowe przymierze” będzie inne od poprzedniego — tego mianowicie, jakie łączyło się z uwolnieniem Izraela z niewoli egipskiej.
     Chrystus przed swoim odejściem do Ojca odwołuje się do zapowiedzi Proroków. Jego słowa są bliższe temu, co ma się dokonać w dniu Pięćdziesiątnicy — „wyleję ducha mego”. Jednakże wymowa słów Ezechiela, a przedtem Jeremiasza, musi być włączona w ciąg starotestamentalnych zapowiedzi, tym bardziej że słowa te mówią o „nowym przymierzu”. „Tchnienie ducha nowego” jest wedle słów prorockich skierowane do „serca”, do wewnętrznej duchowej istoty człowieka. Owocem tego Tchnienia będzie „umieszczenie” Prawa Bożego wewnątrz człowieka („w głębi jestestwa”), a więc głęboka więź natury duchowej i moralnej. Na tym będzie polegała istota Nowego Prawa, wszczepionego do serc (lex indita) — jak mówi św. Tomasz w odniesieniu do tekstu proroka Jeremiasza i św. Pawła, idąc w tym za św. Augustynem.
     Wedle zapowiedzi Ezechiela nie chodzi już tylko o Prawo Boże wewnątrz ludzkiego jestestwa. Chodzi o dar samego Ducha Świętego. Jezus zapowiada rychłe wypełnienie się tego zdumiewającego proroctwa: Duch Święty, autor Nowego Prawa, i Nowe Prawo, którym jest On sam, zostanie ukazane i zacznie działać w sercach: „wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie” (J 14,17). Chrystus wszakże już pierwszego wieczoru po Zmartwychwstaniu przyszedł do Apostołów zgromadzonych w Wieczerniku i rzekł do nich „Weźmijcie Ducha Świętego” (J 20,22).
     Tak więc „wylanie Ducha” Bożego nie oznacza tylko „umieszczenia”, „wypisania” Prawa Bożego wewnątrz duchowej istoty człowieka. „Wylanie Ducha” mocą odkupieńczej Paschy Chrystusa oznacza dar Osoby Boskiej: Duch Święty sam zostaje „dany” Apostołom (por. J 14,16), aby w nich „przebywać” (por. J 14,17). W tym Darze Bóg udziela się człowiekowi w tajemnicy swego Bóstwa, aby człowiek, uczestnicząc w naturze Bożej, w życiu trynitarnym, przynosił duchowe owoce. Jest to więc dar, który stanowi podstawę wszystkich nadprzyrodzonych darów, jak wyjaśnia św. Tomasz. Jest to korzeń łaski uświęcającej, czyli tej, która „uświęca” poprzez uczestnictwo w Bożej naturze (por. 2 P 1,4). Oczywiście to uświęcenie pociąga za sobą przemianę ducha ludzkiego w znaczeniu moralnym. Tak więc to, co podkreślali Prorocy: „umieszczenie” Prawa Bożego w „sercu” ludzkim, jest również potwierdzone i zawarte w nowym wymiarze „wylania Ducha”. W ustach Jezusa i w tekstach Ewangelistów „obietnica” osiąga pełnię swego znaczenia: Dar samej Osoby Parakleta.
     „Wylanie” Ducha: dar Ducha Świętego ma na celu również umocnienie misji Apostołów w początkach Kościoła, a następnie w dalszym wypełnianiu jego apostolskiej misji. Przy rozstaniu z Apostołami Chrystus mówi: „będziecie przyobleczeni mocą z wysoka” (Łk 24,49). „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” (Dz 1,8).
     Będziecie świadkami — to usłyszeli Apostołowie już w czasie mowy pożegnalnej (por. J 15,27). Równocześnie „to ich ludzkie, naoczne i «historyczne» świadectwo o Chrystusie łączy się ze świadectwem samego Ducha Świętego: „On będzie świadczył o Mnie” (J 15,26). W świadectwie Ducha Prawdy ludzkie świadectwo Apostołów znajdzie najwyższe oparcie. Znajdzie też z kolei wewnętrzny fundament swej kontynuacji wśród następujących po sobie przez wieki pokoleń”.
W tej samej rozmowie, przed Wniebowstąpieniem, Chrystus raz jeszcze przekonuje Apostołów, że chodzi tutaj o dalsze urzeczywistnianie królestwa Bożego (por. Dz 1,3) w jego znaczeniu uniwersalnym i eschatologicznym, a nie o doczesne tylko „królestwo Izraela” (Dz 1,6).
     Chrystus poleca Apostołom pozostanie w Jerozolimie: tam właśnie „otrzymają moc z wysokości”. Tam zstąpi na nich Duch Święty.
     W ten sposób raz jeszcze zostaje uwydatniona więź i ciągłość pomiędzy Starym a Nowym Przymierzem. Jeruzalem — jako punkt dojścia ludu Boga w Starym Przymierzu, ma stać się teraz punktem wyjścia ludu Nowego Przymierza — Kościoła.
     Jeruzalem zostało wybrane przez samego Chrystusa (por. Łk 9,51) jako miejsce odkupieńczego dopełnienia Jego mesjańskiej misji: miejsce śmierci i zmartwychwstania Chrystusa („zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo”, J 2,19), jako miejsce Odkupienia. Wraz z jerozolimską Paschą „czas Chrystusa” przechodzi w „czas Kościoła”: decydującym momentem jest dzień Pięćdziesiątnicy. „Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy” (Łk 24,46-47). Ten „początek” nastąpi pod działaniem Ducha Świętego, który u początków Kościoła jako Duch Stworzyciel (Veni, Creator Spiritus) przedłuża dzieło dokonane w chwili pierwszego stworzenia, kiedy „Duch Boży unosił się nad wodami” (Rdz 1,2).
Jan Paweł II
31.5.1989