Człowiek uwikłany w walkę z mocami ciemności
We wstępie do Konstytucji duszpasterskiej Gaudium et spes Soboru Watykańskiego II czytamy następujące słowa: Sobór ma „przed oczyma świat ludzi, czyli całą rodzinę ludzką wraz z tym wszystkim, wśród czego ona żyje; świat, będący widownią historii rodzaju ludzkiego, naznaczony pomnikami jego wysiłków, klęsk i zwycięstw; świat, który — jak wierzą chrześcijanie — z miłości Stwórcy powołany do bytu i zachowywany, popadł wprawdzie w niewolę grzechu, lecz został wyzwolony przez Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego, po złamaniu potęgi Złego, by wedle zamysłu Bożego doznał przemiany i doszedł do pełni doskonałości”.
W katechezach obecnego cyklu mamy również ten świat przed oczyma. Katechezy te, jak wiadomo, dotyczą rzeczywistości zła, czyli grzechu, zarówno u początku, jak też w ciągu całych dziejów rodziny ludzkiej. Staramy się w nich zbudować obraz syntetyczny tego wszystkiego, co o grzechu mówi także wielorakie doświadczenie człowieka. Pamiętamy jednakże, że grzech sam w sobie jest tajemnicą nieprawości, której początek w dziejach, a także i cały dalszy rozwój — nie może być w pełni pojęty bez odniesienia do tajemnicy Boga – Stwórcy, a w szczególności Stwórcy istot będących Jego obrazem i podobieństwem. Przytoczone słowa Vaticanum II mówią równocześnie o tym, że tajemnica zła i grzechu — mysterium iniquitatis — nie może być właściwie pojęta bez odniesienia do tajemnicy Odkupienia, do mysterium paschale Jezusa Chrystusa, na co zwróciliśmy uwagę już w pierwszej katechezie niniejszego cyklu. Ta właśnie „logika” wiary wyraża się już w najstarszych Symbolach.
W taki więc obraz prawdy o grzechu, stale wyznawany i głoszony przez Kościół, wprowadza nas już pierwsza zapowiedź Odkupienia, jaką znajdujemy w Księdze Rodzaju. Oto po złamaniu pierwszego przykazania, na którym Bóg – Stwórca zbudował swe najdawniejsze Przymierze z człowiekiem, jesteśmy świadkami następującej rozmowy: „Pan Bóg zawołał na mężczyznę i zapytał go: «Gdzie jesteś?» On odpowiedział: «Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się». Rzekł Bóg: «Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?» Mężczyzna odpowiedział: «Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem». Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: «Dlaczego to uczyniłaś?» Niewiasta odpowiedziała: «Wąż mnie zwiódł i zjadłam». Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: «Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty. […] Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, między potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę»” (Rdz 3,9-15).
Cały ten fragment Rdz 3 posiada taki sam charakter, jak jego bezpośredni kontekst, czyli tzw. zapis „jahwistyczny”. Odnosi się to zarówno do stylu, jak i do sposobu przedstawiania prawd, który znamy już z analizy słów kusiciela oraz pierwszego grzechu. Wbrew pozorom, jaki ten styl biblijnego opowiadania może stwarzać, istotne prawdy są w nim jednak dostatecznie czytelne. Pozwalają się odczytać i zrozumieć same w sobie, a bardziej jeszcze w kontekście wszystkiego, co na ten temat mówi cała Biblia, od początku do końca: poprzez całościowy sens Pisma Świętego (sensus plenior). Tak więc Rdz 3,9-15 (a również i ciąg dalszy tego rozdziału) zawiera odpowiedź Boga na grzech człowieka. Jest to odpowiedź bezpośrednia na pierwszy grzech, a równocześnie perspektywiczna, odnosi się bowiem do przyszłych dziejów człowieka na ziemi, aż po ich kres. Pomiędzy Księgą Rodzaju a Apokalipsą istnieje ciągłość, a zarazem głęboka spójność prawdy objawionej przez Boga. Tej spójności Objawienia odpowiada po stronie człowieka świadomie wierzącego „logika wiary”. Prawda o grzechu uczestniczy w całokształcie tej logiki.
Wedle Rdz 3,9-15 pierwszy grzech człowieka zostaje określony przede wszystkim jako „nieposłuszeństwo”, czyli sprzeciw wobec przykazania wyrażającego wolę Stwórcy. Człowiek (mężczyzna i niewiasta) jest odpowiedzialny za ten czyn, gdyż Adam jest całkowicie świadomy tego, co czyni dobrowolnie. Ta sama odpowiedzialność tkwi w każdym osobistym grzechu w dziejach człowieka, działającego w określonym celu. Znamienne jest to, co mówi na ten temat Księga Rodzaju, a mianowicie, że Pan Bóg pyta oboje — naprzód mężczyznę, z kolei niewiastę — również o motyw ich postępowania: „Dlaczego to uczyniłeś?” Tak więc o istotnej wadze uczynku należy wnioskować, biorąc pod uwagę ten motyw, czyli równocześnie cel działania. Pytanie „dlaczego” oznacza: z jakiego powodu? — ale oznacza również: w jakim celu? I tutaj człowiek (niewiasta) odwołuje się do działania kusiciela: „Wąż mnie zwiódł”. Z tej odpowiedzi należy wnioskować, że podszepnięty przez węża motyw: „będziecie […] tak jak Bóg” istotnie przyczynił się do przekroczenia zakazu Stwórcy i nadał zasadniczy wymiar pierwszemu grzechowi. I choć motyw ten nie zostaje bezpośrednio podany w sentencji wydanej przez Boga, jest niewątpliwie obecny w całej rzeczywistości biblijnej i historycznej, przypominając o tym, jak poważne i nierozsądne jest sprzeciwianie się Bogu lub stawianie siebie na Jego miejscu, a także wskazując na najistotniejszy i najgłębszy wymiar grzechu pierworodnego oraz każdego innego grzechu, który w nim ma swoje korzenie.
I dlatego też jest rzeczą znamienną, a równocześnie w pełni uzasadnioną, że dalszy ciąg owej odpowiedzi Boga na pierwszy grzech człowieka zwraca się bezpośrednio i wprost do kusiciela, do „węża starodawnego”, o którym autor Apokalipsy powie, że „kusi cały świat” (por. Ap 12,9: „zwodzący całą zamieszkałą ziemię”). Według Księgi Rodzaju bowiem Pan Bóg rzekł do niego naprzód: „Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty”. Słowa przekleństwa zwrócone są do węża, ale odnoszą się do tego, którego Chrystus nazwie „ojcem kłamstwa” (J 8,44). Te same słowa, którymi Bóg odpowiada na pierwszy grzech, zapowiadają również walkę, jaka w ciągu całych dziejów człowieka będzie się toczyć pomiędzy tymże samym „ojcem kłamstwa” a niewiastą i „jej potomstwem”.
Na ten temat wypowiada się w sposób bardzo wyrazisty Vaticanum II: „W ciągu bowiem całej historii ludzkiej toczy się ciężka walka przeciw mocom ciemności; walka ta zaczęta ongiś u początku świata, trwać będzie do ostatniego dnia, według słowa Pana. Wplątany w nią człowiek wciąż musi się trudzić, aby trwać w dobrym i nie będzie mu dane bez wielkiej pracy oraz pomocy łaski Bożej osiągnąć jedności w samym sobie”. W innym miejscu tekst soborowy wyraża to jeszcze dobitniej, mówiąc o walce „między dobrem a złem”, którą toczy każdy człowiek: oto „człowiek odkrywa, że jest niezdolny zwalczać skutecznie o własnych siłach napaści zła, tak że każdy czuje się jakby skrępowany łańcuchami”. Tym mocnym wyrażeniom Sobór przeciwstawia prawdę o Odkupieniu w słowach nie mniej mocnych: „Ale sam Pan przyszedł, aby człowieka uwolnić i umocnić, odnawiając go wewnętrznie i wyrzucając precz «księcia tego świata» (J 12,31), który trzymał człowieka w niewoli grzechu”.
Tego rodzaju wypowiedzi Magisterium współczesnego Kościoła w sposób ścisły i jednolity oddają ową prawdę o grzechu i odkupieniu, jaka została wyrażona najpierw w Rdz 3,15, a potem w całym Piśmie Świętym. Posłuchajmy jeszcze Konstytucji Gaudium et spes: „Człowiek, stworzony przez Boga […] już na początku historii nadużył swej wolności, przeciwstawiając się Bogu i pragnąc osiągnąć cel swój poza Nim”. Chodzi więc tutaj o grzech w ścisłym tego słowa znaczeniu — w wypadku zarówno grzechu pierwszego, jak też każdego innego grzechu człowieka. Ale Sobór przypomina równocześnie, że ów pierwszy grzech został dokonany „za poduszczeniem Złego”. Mówi Księga Mądrości: „śmierć weszła na świat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci, którzy do niego należą” (Mdr 2,24). Zdaje się, że w tym wypadku „śmierć” oznacza zarówno sam grzech (śmierć duszy jako utratę życia Bożego, w które wprowadza łaska uświęcająca), jak też śmierć cielesną, która nie pozostawia nadziei na zmartwychwstanie w chwale. Człowiek, który naruszył prawo związane z „drzewem poznania dobra i zła”, został przez Boga odsunięty od „drzewa życia” (Rdz 3,22), w perspektywie całej swej ziemskiej historii.
W tekście soborowym wraz z pierwszym grzechem oraz z jego dziedzictwem w ludzkich dziejach otwiera się perspektywa walki, o jakiej mówią słowa przypisane Bogu w Rdz 3,15: „wprowadzam nieprzyjaźń”. Wynika stąd, że jeśli grzech jest od początku związany z wolną wolą i odpowiedzialnością człowieka, i jest „dramatyczną” sprawą pomiędzy człowiekiem a Bogiem, to równocześnie człowiek jest poprzez grzech „wplątany” (jak trafnie wyraża się Vaticanum II „w walkę przeciw mocom ciemności”. Jest uwikłany i jakby „skrępowany łańcuchami” w całokształcie owego mysterium iniquitatis, które jest większe od człowieka i jego ziemskich dziejów.
Jakże trafnie mówi o tym Autor Listu do Efezjan: „Nie toczymy […] walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich” (Ef 6,12). Myśl o przerażającej rzeczywistości grzechu, który ciąży na całych dziejach, ze szczególnym uwzględnieniem naszej współczesności, prowadzi nas nieodparcie ku napawającej grozą prawdzie wyrażonej w Biblii i w tekście soborowym o „człowieku… wplątanym w walkę przeciw mocom ciemności”! Nie możemy jednak zapominać, iż nad ciemnościami owej tajemnicy jaśnieje od początku światło, które uwalnia historię od koszmaru bezlitosnego potępienia: zapowiedź przyjścia Zbawiciela.
W katechezach obecnego cyklu mamy również ten świat przed oczyma. Katechezy te, jak wiadomo, dotyczą rzeczywistości zła, czyli grzechu, zarówno u początku, jak też w ciągu całych dziejów rodziny ludzkiej. Staramy się w nich zbudować obraz syntetyczny tego wszystkiego, co o grzechu mówi także wielorakie doświadczenie człowieka. Pamiętamy jednakże, że grzech sam w sobie jest tajemnicą nieprawości, której początek w dziejach, a także i cały dalszy rozwój — nie może być w pełni pojęty bez odniesienia do tajemnicy Boga – Stwórcy, a w szczególności Stwórcy istot będących Jego obrazem i podobieństwem. Przytoczone słowa Vaticanum II mówią równocześnie o tym, że tajemnica zła i grzechu — mysterium iniquitatis — nie może być właściwie pojęta bez odniesienia do tajemnicy Odkupienia, do mysterium paschale Jezusa Chrystusa, na co zwróciliśmy uwagę już w pierwszej katechezie niniejszego cyklu. Ta właśnie „logika” wiary wyraża się już w najstarszych Symbolach.
W taki więc obraz prawdy o grzechu, stale wyznawany i głoszony przez Kościół, wprowadza nas już pierwsza zapowiedź Odkupienia, jaką znajdujemy w Księdze Rodzaju. Oto po złamaniu pierwszego przykazania, na którym Bóg – Stwórca zbudował swe najdawniejsze Przymierze z człowiekiem, jesteśmy świadkami następującej rozmowy: „Pan Bóg zawołał na mężczyznę i zapytał go: «Gdzie jesteś?» On odpowiedział: «Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się». Rzekł Bóg: «Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?» Mężczyzna odpowiedział: «Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem». Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: «Dlaczego to uczyniłaś?» Niewiasta odpowiedziała: «Wąż mnie zwiódł i zjadłam». Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: «Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty. […] Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, między potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę»” (Rdz 3,9-15).
Cały ten fragment Rdz 3 posiada taki sam charakter, jak jego bezpośredni kontekst, czyli tzw. zapis „jahwistyczny”. Odnosi się to zarówno do stylu, jak i do sposobu przedstawiania prawd, który znamy już z analizy słów kusiciela oraz pierwszego grzechu. Wbrew pozorom, jaki ten styl biblijnego opowiadania może stwarzać, istotne prawdy są w nim jednak dostatecznie czytelne. Pozwalają się odczytać i zrozumieć same w sobie, a bardziej jeszcze w kontekście wszystkiego, co na ten temat mówi cała Biblia, od początku do końca: poprzez całościowy sens Pisma Świętego (sensus plenior). Tak więc Rdz 3,9-15 (a również i ciąg dalszy tego rozdziału) zawiera odpowiedź Boga na grzech człowieka. Jest to odpowiedź bezpośrednia na pierwszy grzech, a równocześnie perspektywiczna, odnosi się bowiem do przyszłych dziejów człowieka na ziemi, aż po ich kres. Pomiędzy Księgą Rodzaju a Apokalipsą istnieje ciągłość, a zarazem głęboka spójność prawdy objawionej przez Boga. Tej spójności Objawienia odpowiada po stronie człowieka świadomie wierzącego „logika wiary”. Prawda o grzechu uczestniczy w całokształcie tej logiki.
Wedle Rdz 3,9-15 pierwszy grzech człowieka zostaje określony przede wszystkim jako „nieposłuszeństwo”, czyli sprzeciw wobec przykazania wyrażającego wolę Stwórcy. Człowiek (mężczyzna i niewiasta) jest odpowiedzialny za ten czyn, gdyż Adam jest całkowicie świadomy tego, co czyni dobrowolnie. Ta sama odpowiedzialność tkwi w każdym osobistym grzechu w dziejach człowieka, działającego w określonym celu. Znamienne jest to, co mówi na ten temat Księga Rodzaju, a mianowicie, że Pan Bóg pyta oboje — naprzód mężczyznę, z kolei niewiastę — również o motyw ich postępowania: „Dlaczego to uczyniłeś?” Tak więc o istotnej wadze uczynku należy wnioskować, biorąc pod uwagę ten motyw, czyli równocześnie cel działania. Pytanie „dlaczego” oznacza: z jakiego powodu? — ale oznacza również: w jakim celu? I tutaj człowiek (niewiasta) odwołuje się do działania kusiciela: „Wąż mnie zwiódł”. Z tej odpowiedzi należy wnioskować, że podszepnięty przez węża motyw: „będziecie […] tak jak Bóg” istotnie przyczynił się do przekroczenia zakazu Stwórcy i nadał zasadniczy wymiar pierwszemu grzechowi. I choć motyw ten nie zostaje bezpośrednio podany w sentencji wydanej przez Boga, jest niewątpliwie obecny w całej rzeczywistości biblijnej i historycznej, przypominając o tym, jak poważne i nierozsądne jest sprzeciwianie się Bogu lub stawianie siebie na Jego miejscu, a także wskazując na najistotniejszy i najgłębszy wymiar grzechu pierworodnego oraz każdego innego grzechu, który w nim ma swoje korzenie.
I dlatego też jest rzeczą znamienną, a równocześnie w pełni uzasadnioną, że dalszy ciąg owej odpowiedzi Boga na pierwszy grzech człowieka zwraca się bezpośrednio i wprost do kusiciela, do „węża starodawnego”, o którym autor Apokalipsy powie, że „kusi cały świat” (por. Ap 12,9: „zwodzący całą zamieszkałą ziemię”). Według Księgi Rodzaju bowiem Pan Bóg rzekł do niego naprzód: „Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty”. Słowa przekleństwa zwrócone są do węża, ale odnoszą się do tego, którego Chrystus nazwie „ojcem kłamstwa” (J 8,44). Te same słowa, którymi Bóg odpowiada na pierwszy grzech, zapowiadają również walkę, jaka w ciągu całych dziejów człowieka będzie się toczyć pomiędzy tymże samym „ojcem kłamstwa” a niewiastą i „jej potomstwem”.
Na ten temat wypowiada się w sposób bardzo wyrazisty Vaticanum II: „W ciągu bowiem całej historii ludzkiej toczy się ciężka walka przeciw mocom ciemności; walka ta zaczęta ongiś u początku świata, trwać będzie do ostatniego dnia, według słowa Pana. Wplątany w nią człowiek wciąż musi się trudzić, aby trwać w dobrym i nie będzie mu dane bez wielkiej pracy oraz pomocy łaski Bożej osiągnąć jedności w samym sobie”. W innym miejscu tekst soborowy wyraża to jeszcze dobitniej, mówiąc o walce „między dobrem a złem”, którą toczy każdy człowiek: oto „człowiek odkrywa, że jest niezdolny zwalczać skutecznie o własnych siłach napaści zła, tak że każdy czuje się jakby skrępowany łańcuchami”. Tym mocnym wyrażeniom Sobór przeciwstawia prawdę o Odkupieniu w słowach nie mniej mocnych: „Ale sam Pan przyszedł, aby człowieka uwolnić i umocnić, odnawiając go wewnętrznie i wyrzucając precz «księcia tego świata» (J 12,31), który trzymał człowieka w niewoli grzechu”.
Tego rodzaju wypowiedzi Magisterium współczesnego Kościoła w sposób ścisły i jednolity oddają ową prawdę o grzechu i odkupieniu, jaka została wyrażona najpierw w Rdz 3,15, a potem w całym Piśmie Świętym. Posłuchajmy jeszcze Konstytucji Gaudium et spes: „Człowiek, stworzony przez Boga […] już na początku historii nadużył swej wolności, przeciwstawiając się Bogu i pragnąc osiągnąć cel swój poza Nim”. Chodzi więc tutaj o grzech w ścisłym tego słowa znaczeniu — w wypadku zarówno grzechu pierwszego, jak też każdego innego grzechu człowieka. Ale Sobór przypomina równocześnie, że ów pierwszy grzech został dokonany „za poduszczeniem Złego”. Mówi Księga Mądrości: „śmierć weszła na świat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci, którzy do niego należą” (Mdr 2,24). Zdaje się, że w tym wypadku „śmierć” oznacza zarówno sam grzech (śmierć duszy jako utratę życia Bożego, w które wprowadza łaska uświęcająca), jak też śmierć cielesną, która nie pozostawia nadziei na zmartwychwstanie w chwale. Człowiek, który naruszył prawo związane z „drzewem poznania dobra i zła”, został przez Boga odsunięty od „drzewa życia” (Rdz 3,22), w perspektywie całej swej ziemskiej historii.
W tekście soborowym wraz z pierwszym grzechem oraz z jego dziedzictwem w ludzkich dziejach otwiera się perspektywa walki, o jakiej mówią słowa przypisane Bogu w Rdz 3,15: „wprowadzam nieprzyjaźń”. Wynika stąd, że jeśli grzech jest od początku związany z wolną wolą i odpowiedzialnością człowieka, i jest „dramatyczną” sprawą pomiędzy człowiekiem a Bogiem, to równocześnie człowiek jest poprzez grzech „wplątany” (jak trafnie wyraża się Vaticanum II „w walkę przeciw mocom ciemności”. Jest uwikłany i jakby „skrępowany łańcuchami” w całokształcie owego mysterium iniquitatis, które jest większe od człowieka i jego ziemskich dziejów.
Jakże trafnie mówi o tym Autor Listu do Efezjan: „Nie toczymy […] walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich” (Ef 6,12). Myśl o przerażającej rzeczywistości grzechu, który ciąży na całych dziejach, ze szczególnym uwzględnieniem naszej współczesności, prowadzi nas nieodparcie ku napawającej grozą prawdzie wyrażonej w Biblii i w tekście soborowym o „człowieku… wplątanym w walkę przeciw mocom ciemności”! Nie możemy jednak zapominać, iż nad ciemnościami owej tajemnicy jaśnieje od początku światło, które uwalnia historię od koszmaru bezlitosnego potępienia: zapowiedź przyjścia Zbawiciela.
Jan Paweł II
10.12.1986
10.12.1986
Czytelnia:
Jan Paweł II: