pożegnanie

wieczór pachniał rozpaczą a poranek smutkiem
świerszcze nuciły żałobne pieśni
tworząc pożegnalny koncert
roznoszony w każdy zakątek lasu
przez zduszoną szlochem i żalem
mgłę

tylko rwąca rzeka najbardziej wylała
słone łzy tęsknoty
z powodu odchodzącego Rybaka
i pozostawionej nocą na brzegu
samotnej barki

Janowi Pawłowi II
kwiecień 2009

Monika Wojdyła