W niezgodzie

Słupem filozofii
wyważasz otwarte drzwi.
Odwracasz świat
do góry podszewką.
Codzienność unosisz
na szczudłach słów.

A życie ci podrzuca zwyczajność
w okopconym garnku,
portfel wiecznie za chudy
i chcesz czy nie -
coraz prędzej biegnie
na krzywych nogach sąsiadki.

Z tomiku "Tylko osty..."