Droga krzyżowa - Stacja IV - Jezus spotyka Matkę Bolesną
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.
Jestem na drodze, tam gdzie jest Matka, która czeka na Syna. Widzę jak Matka patrzy na Syna i Syn patrzy na Matkę. Jestem tam, niedaleko tego jedynego spotkania, spotkania najgłębszej miłości. Syna pociągnęli dalej, a Matka odwraca wzrok i patrzy na mnie.
Nie pytaj mnie gdzie jestem!
Jestem tam, gdzie Matka czeka. Jestem tam, gdzie trzeba podejmować decyzje. Tam, gdzie trzeba się opowiedzieć - iść z Matką, czy zostać bez Boga.
Za tych, którzy nie szanują Twej Matki - przepraszamy Cię, Jezu!
W polskiej Golgocie Chrystus nie spotyka Matki - Człowieka, ale Maryję w Obrazie Jasnogórskim i wszystkie Matki będące odbiciem Jej Oblicza.
Częstochowska Hodegetria ukazuje drogę do zbawienia. Pierwszy raz Chrystus w czasie Pasji i Chrystus-Emanuel stoją obok siebie. Emanuel - to początek drogi. Krzyż - to jej koniec. Bogurodzica Częstochowska i wszystkie Matki w wiecznej pielgrzymce podążają przez Golgotę do Boga. One rodzą, będą rodzić i będą grzebać, tworząc nieustannie dzieło Zbawienia i Odkupienia. Matki pod krzyżami synów człowieczych maja wymiar boski, bo ich serce przebije miecz, aby się wypełniło
Matka. Maryja na drodze krzyżowej spotyka Syna. Jego krzyż staje się Jej krzyżem, Jego Poniżenie i hańba publiczna - Jej poniżeniem i hańbą publiczną. Taki jest ludzki porządek. Tak to muszą odczuwać otaczający Go ludzie i tak to trafia do Jej serca. „A duszę Twoją miecz przeszyje. Słowa wypowiedziane wówczas, gdy Jezus miał czterdzieści dni, w tej chwili się spełniają. W tej chwili dosięgają swej pełni.
Chociaż to cierpienie jest Jej własne, choć dotyka Ją samą w głębi Jej Macierzyńskiej istoty, to jednak pełną prawdę o nim wyrażamy, mówiąc o nim, że jest „współcierpieniem, że należy do tej samej tajemnicy, i stanowi poniekąd jedność z cierpieniem Syna.
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami