List do poety

Poeto, nie bądź tak zatroskany
że poezja to dziś już nic
przecież ty leczysz duszy rany
a z takimi trudno żyć.

Bywa, że zapalasz słońce na niebie
gdzie dotąd były tylko chmury
tym, co teraz jest ważne dla ciebie
ktoś kiedyś rozwali swego więzienia mury.

Poeto! Bądź nadal tak bardzo sobą
zamkniętym z natchnienia ścianach czterech
by tylko twe słowo było ozdobą
by twe własne 'ja' nie wybiegało przed szereg.

Tak delikatnie słowem naprawiaj świat
a żyj tak cicho, by nikt nie znał twej twarzy
Wtedy bieg wolny tych długich lat
nieśmiertelnością twe myśli obdarzy.