Diabelska giełda?

„Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”. Groźba wypowiedziana ustami Jezusa odnosi się do inwestowania pieniędzy? Dotyczy maklerów i inwestorów? Nic bardziej mylnego.
     Są to przecież ostatnie słowa przypowieści o talentach (Mt 25, 14-30). Skarcony w niej został ten sługa, który powierzony talent (około 240 tysięcy złotych) zakopał w ziemi, zamiast zainwestować go, jak zrobili to inni słudzy. Nie był on w stanie zdobyć się na ufność i zaryzykować swojego życia. Tymczasem Jezus uczy, że należy podejmować niezbędne ryzyko. Daje nam też niepodważalny przykład – własną śmierć na krzyżu.
     Tak też jest i dzisiaj. Zetknięcie się z pieniędzmi stanowi punkt wyjścia do poznania głębszej prawdy o nas samych i naszym stosunku do Boga. Wszystko, co otrzymaliśmy od Stwórcy, jest nam dane, aby z tego korzystać i służyć innym. Także pieniądze. Lepiej służyć własnymi rękami? Oczywiście, ale chcąc pomóc dzieciom w Afryce, dużo łatwiej (i taniej) przekazać jest pieniądze na ten cel odpowiednim organizacjom, które są na miejscu i mają potrzebną wiedzę.
     Skąd brać pieniądze? Pracując, „bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę” (Łk 10,7). Skąd mieć tyle, aby godnie żyć i móc pomagać innym? Inwestując! „Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność” (Mt 35, 27).
     Skoro mamy inwestować oraz podejmować ryzyko, nasze drogi prowadzą już wprost na giełdę. A tutaj, aby nie stracić, konieczne jest przestrzeganie pewnych zasad. Chłodne myślenie, operowanie tylko wolnymi środkami i dywersyfikacja ryzyka, to tylko kilka z nich. Dodatkowo, a może nawet przede wszystkim, trzeba ustrzec się przed chciwością i żądzą pieniądza. Aby to zrobić, należy zdobyć się na ufność i wewnętrzną wolność w stosunku do posiadanego majątku. Nie wolno się od niego uzależnić!
     Aby służyć innym inwestując na giełdzie, nie jest konieczne oddawanie całego zysku na cele charytatywne. Kupując akcje, nabywamy część firmy, którą wspieramy swoimi pieniędzmi. Dzięki temu wsparciu pozwalamy komuś na rozwój. Z szerokiego wachlarza firm należy więc wybierać te, które działają zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju oraz służą życiu. Warto także trzymać się z daleka od tych szkodliwych, np. producentów papierosów czy alkoholu.
     Przykładem dobrego inwestowania jest Kościół Anglikański, który dzięki inwestycjom finansowym w ostatnich dwóch latach podwoił swój majątek (5,5mld funtów). Inwestujmy więc mądrze oraz dzielmy się zyskiem z tymi, którzy tego potrzebują.
Michał Chudziński