Jutrznia
Barwy deszczu tężejące na owalach szyb,
wycieńczone klucze ptaków na kobiercu z mgły,
odciśnięte bólem wargi na listowiu drzew,
okrzyk pośród rzek i lasów, ponad ziemią śpiew.
wycieńczone klucze ptaków na kobiercu z mgły,
odciśnięte bólem wargi na listowiu drzew,
okrzyk pośród rzek i lasów, ponad ziemią śpiew.
Jutrznią ogień trzaska w polach, zwyciężając cień,
zwarte palce w modlitw szepcie błogosławią dzień,
Bóg okrywa płaszczem łąki, lejąc łaskę z chmur,
niesie echo wichru podmuch przywiedziony z gór.
Szepczę w skrusze, byś zachował Ten cichy poranek,
blady kręgiem fal na wodzie wątłych jak wołanie,
oczyść w kroplach żywic złotych serca ociemniałe,
by z radością zwiastowały Twoją, Chryste, chwałę.
16.06.2005
Poezja: