Znaki miłości

     W książce "Znaki miłości" Krystyna Dudzis opisała scenkę rodzajową, jaką można często zobaczyć na ulicy, w autobusie, nawet w kinie. Scenkę, która daje dużo do myślenia...
     Jadąc kiedyś tramwajem dostrzegłam moich znajomych: dziewczynę i chłopaka. Ona siedziała mu na kolanach, on namiętnie ją obcałowywał. Choć nic sobie nie robili z towarzystwa innych ludzi, nie chciałam aby mnie zauważyli - wysiadłam.
     Jeszcze tego samego dnia odwiedziłam innych moich znajomych, są dwa miesiące po ślubie. Wieczorem, kiedy siedziałyśmy, czekając na Marka, Zosia pokazała mi ususzone w albumie rumianki. Przywiózł je Marek z drugiego krańca Polski jeszcze przed ślubem, przywiózł je już zwiędnięte, ale były to kwiaty dla Niej, takie jakie najbardziej lubi...
     Jakże odmienna wymowa tych obu zdarzeń... O dwójce moich znajomych, spotkanych w tramwaju, wiem, że nie są już razem. Ona ma innego chłopca, on inną dziewczynę. Młodzieńcze uczucia mają to do siebie, że prędko rozkwitają i często równie prędko mijają.
ks. Zdzislaw Wdziekoński
Miłość: