Wobec cierpienia

Wobec cierpienia, które jest zawsze pyskate i stawia pytania "dlaczego?", możemy zając trzy postawy.

Pierwsza: buntu.
Jak mogłeś mi to uczynić?

Druga: rezygnacji.
No cóż, siła wyższa, muszę się z tym pogodzić. Przypominamy wtedy warzywa, kalarepy, selery i marchewki, z bajki Brzechwy, które leżąc na straganie, mówiły do siebie: "Moi drodzy, po co kłótnie, po co wasze swary w głupie, wnet i tak zginiemy w zupie!".

Trzecia: cierpliwości.
Nie rozumiem cierpienia, ale staram się zrozumieć, że to Pan Bóg czegoś ode mnie chce. "Amen" - niech się dzieje, to, co Pan Bóg chce, by się działo.

Ksiądz Jan Twardowski: 
Rozważania i opowiadania: