Zbawcza wartość zmartwychwstania

     Skoro zmartwychwstanie Chrystusa jako ostateczne potwierdzenie i definitywne dopełnienie Objawienia (jak zobaczyliśmy w ciągu poprzednich katechez) jest osią wiary chrześcijańskiej i przepowiadania Kościoła, to trzeba dodać, że cała tajemnica paschalna jest źródłem zbawczej mocy Ewangelii i Kościoła. Jezus Chrystus bowiem, według św. Pawła, „przez powstanie z martwych” okazał się „pełnym mocy Synem […] ustanowionym według Ducha Świętości” (por. Rz 1,4). On też przekazuje ludziom tę świętość, ponieważ „został wydany za nasze grzechy i wskrzeszony z martwych dla naszego usprawiedliwienia” (Rz 4,25). Jest tu jakby podwójny aspekt tajemnicy paschalnej: śmierć dla uwolnienia od grzechu i zmartwychwstanie otwierające dostęp do nowego życia.
     Z pewnością tajemnica paschalna, jak i całe życie oraz działalność Chrystusa, stanowi głęboką, wewnętrzną jedność w swej zbawczej funkcji i skuteczności, tym niemniej można wskazać jej różne aspekty, zależnie od skutków, jakie powodują w człowieku. Dlatego właśnie zmartwychwstaniu przypisuje się, jako specyficzny skutek, „nowe życie”, o czym mówi św. Paweł.
     W tej nauce wypada poczynić pewne uwagi, które, zawsze w odniesieniu do tekstów Nowego Testamentu, pozwolą odsłonić całą jej prawdę i piękno.
     Przede wszystkim możemy słusznie powiedzieć, że zmartwychwstały Chrystus jest początkiem i źródłem nowego życia dla wszystkich ludzi. Ujawnia się to również we wspaniałej modlitwie Jezusa w przeddzień Jego męki, którą przytacza Jan: „Ojcze […] Otocz swego Syna chwałą, aby Syn Ciebie nią otoczył i aby mocą władzy udzielonej Mu przez Ciebie nad każdym człowiekiem, dał życie wieczne wszystkim tym, których Mu dałeś” (J 17,1-2). W tej modlitwie Jezus widzi i obejmuje nią przede wszystkim swoich uczniów, których uprzedził o bliskim bolesnym rozstaniu, jakim będzie Jego męka i śmierć, ale którym także obiecał: „Ja żyję i wy żyć będziecie” (J 14,19). To znaczy: będziecie uczestniczyli w moim życiu, które się objawi po zmartwychwstaniu. Ale spojrzenie Jezusa ma zasięg uniwersalny: „Nie tylko za nimi proszę [moimi uczniami]” — mówi — ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie” (J 17,20): wszyscy powinni stać się jednością, uczestnicząc w chwale Bożej w Chrystusie.
     Nowe życie, udzielone wierzącym mocą zmartwychwstania Chrystusa, polega na zwycięstwie nad śmiercią będącą skutkiem grzechu i przywróceniem do życia w łasce. Potwierdza to lapidarnie św. Paweł: „Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie […] nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia” (Ef 2,4-5). Podobnie mówi św. Piotr: „Bóg i Ojciec Pana naszego […] w swoim wielkim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził nas do żywej nadziei” (1 P 1,3).
     Ta prawda znajduje odbicie w Pawłowym nauczaniu o chrzcie: „Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim [Chrystusem] pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie — jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca” (Rz 6,4).
     To nowe życie — życie według Ducha — ujawnia przybranie za synów, oto inna Pawłowa koncepcja o podstawowym znaczeniu. Klasycznym dla niej jest fragment Listu do Galatów: „zesłał Bóg Syna swego, […] aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo” (Ga 4,4-5). To Boże przybranie za sprawą Ducha Świętego czyni człowieka podobnym do Jednorodzonego Syna: „wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi” (Rz 8,14). W Liście do Galatów św. Paweł odwołuje się do doświadczenia, które jest udziałem wierzących w tym nowym sposobie istnienia: „Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze! A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej” (Ga 4,6-7). Oto pierwszy owoc odkupienia w nowym człowieku: niewolnik staje się wolnym człowiekiem. Jednak uzyskanie wolności złączone jest z przybranym synostwem nie tyle w sensie prawnym — dostępu do dziedzictwa, lecz jako rzeczywisty dar Bożego życia, którego trzy Osoby Trójcy Świętej udzielają człowiekowi (por. Ga 4,6; 2 Kor 13,13). Źródłem tego nowego życia człowieka w Bogu jest zmartwychwstanie Chrystusa.
     Uczestnictwo w nowym życiu sprawia również, że ludzie stają się „braćmi” Chrystusa; tak właśnie Jezus nazywa uczniów po zmartwychwstaniu: „Idźcie i oznajmijcie moim braciom” (Mt 28,10; por. J 20,17). Są braćmi nie wedle natury, ale przez dar łaski, ponieważ to przybrane synostwo daje prawdziwe i rzeczywiste uczestnictwo w życiu Jednorodzonego Syna, które w pełni objawiło się w Jego zmartwychwstaniu.
     Co więcej, zmartwychwstanie Chrystusa — a raczej Chrystus zmartwychwstały — jest początkiem i źródłem naszego przyszłego zmartwychwstania. Przepowiadając ustanowienie Eucharystii, Jezus mówił o niej jako o sakramencie życia wiecznego, przyszłego zmartwychwstania: „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J 6,54). A ponieważ słuchacze „szemrali”, Jezus im odpowiedział: „To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego, jak będzie wstępował tam, gdzie był przedtem?” (J 6,61-62). W ten sposób pośrednio wskazywał, że przyjmującym sakramentalne postacie Eucharystii zostanie udzielone uczestnictwo w Ciele i Krwi uwielbionego Chrystusa.
     Również św. Paweł, zwłaszcza w Pierwszym Liście do Koryntian, podkreśla związek pomiędzy zmartwychwstaniem Chrystusa i naszym zmartwychwstaniem. Pisze on: „Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli. […] I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni” (1 Kor 15,20.22). „Trzeba, ażeby to, co zniszczalne, przyodziało się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodziało się w nieśmiertelność. A kiedy już to, co zniszczalne, przyodzieje się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodzieje się w nieśmiertelność, wtedy sprawdzą się słowa, które zostały napisane: «Zwycięstwo pochłonęło śmierć»” (1 Kor 15, 53-54). „Bogu niech będą dzięki za to, że dał nam odnieść zwycięstwo przez Pana naszego Jezusa Chrystusa” (1 Kor 15, 57).
     Odniesione przez Chrystusa ostateczne zwycięstwo nad śmiercią staje się przez Niego udziałem ludzkości w tej mierze, w jakiej ona otrzymuje owoce odkupienia. Jest to proces dopuszczenia do „nowego życia”, do „wiecznego życia” — który trwa do końca czasów. Dzięki owemu procesowi w ciągu wieków kształtuje się nowa ludzkość, lud odkupionych, zebranych w Kościele, prawdziwa wspólnota zmartwychwstania. Na końcu czasów wszyscy zmartwychwstaną i ci, którzy należeli do Chrystusa, będą mieli pełnię życia w chwale, w ostatecznym urzeczywistnieniu się wspólnoty odkupionych przez Chrystusa, „aby Bóg był wszystkim we wszystkich” (1 Kor 15,28).
     Apostoł naucza także, że proces zbawczy, który kończy się zmartwychwstaniem umarłych, dokonuje się w sferze nie dającej się słowami wyrazić duchowości, która przewyższa wszelkie możliwości ludzkiego poznania i działania. Jeśli bowiem z jednej strony pisze: „ciało i krew nie mogą posiąść królestwa Bożego, i […] to, co zniszczalne, nie może mieć dziedzictwa w tym, co niezniszczalne” (1 Kor 15,50) — co oznacza stwierdzenie naszej naturalnej niezdolności do nowego życia — to z drugiej strony, w Liście do Rzymian zapewnia wierzących: „A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa «Jezusa» z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha” (Rz 8,11). Jest to tajemniczy proces uduchowienia, które w momencie zmartwychwstania obejmie także ciała, poprzez moc tego samego Ducha Świętego, który sprawił zmartwychwstanie Chrystusa.
     Bez wątpienia chodzi tu o rzeczywistość, która przekracza naszą zdolność rozumienia oraz racjonalnego dowodzenia; dlatego jest ona przedmiotem naszej wiary opartej na słowie Bożym: dzięki świętemu Pawłowi możemy wnikać w tajemnicę przekraczającą wszelkie granice czasu i przestrzeni: „Stał się pierwszy człowiek, Adam, duszą żyjącą, a ostatni Adam duchem ożywającym” (1 Kor 15,45). „A jak nosiliśmy obraz ziemskiego [człowieka], tak też nosić będziemy obraz [człowieka] niebieskiego” (1 Kor 15,49).
     W oczekiwaniu na owo ostateczne transcendentne dokonanie, zmartwychwstały Chrystus żyje w sercach swoich uczniów i wyznawców jako źródło uświęcenia w Duchu Świętym, źródło życia Bożego i Boskiego synostwa, źródło przyszłego zmartwychwstania.
     Ta pewność każe św. Pawłowi napisać w Liście do Galatów: „razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie” (Ga 2,19-20). Również każdy chrześcijanin, tak jak Apostoł, choć jeszcze żyje w ciele (por. Rz 7,5), żyje już życiem uduchowionym przez wiarę (por. 2 Kor 10,3), ponieważ żyjący Chrystus, Chrystus zmartwychwstały stał się niejako podmiotem wszystkich jego czynów: Chrystus żyje we mnie (por. Rz 8,2.10-11; Flp 1,21; Kol 3,3). A to jest życie w Duchu Świętym.
     Ta pewność podtrzymuje Apostoła, jak może i powinna podtrzymywać każdego chrześcijanina w trudach i cierpieniach obecnego życia. Takie właśnie zalecenie daje Paweł swemu uczniowi, Tymoteuszowi. Tym fragmentem jego Listu pragniemy — ku pouczeniu i pociesze nas wszystkich — przypieczętować katechezę o zmartwychwstaniu Chrystusa: „Pamiętaj na Jezusa Chrystusa, potomka Dawida! On według Ewangelii mojej powstał z martwych. […] Dlatego znoszę wszystko przez wzgląd na wybranych, aby i oni dostąpili zbawienia w Chrystusie Jezusie razem z wieczną chwałą. Nauka to zasługująca na wiarę [być może jest to część jakiegoś hymnu pierwszych chrześcijan]: Jeżeliśmy bowiem z Nim współumarli, wespół z Nim i żyć będziemy. Jeśli trwamy w cierpliwości, wespół z Nim też królować będziemy. Jeśli się będziemy Go zapierali, to i On nas się zaprze. Jeśli my odmawiamy wierności, On wiary dochowuje, bo nie może się zaprzeć siebie samego” (2 Tm 2,8-13).
     „Pamiętaj na Jezusa Chrystusa, [który] powstał z martwych”, te słowa Apostoła otwierają przed nami nadzieję prawdziwego życia w czasie i w wieczności.
Jan Paweł II
15.03.1989
Jan Paweł II: