Elf co paproci jest opiekunem

     Wędrowiec w swej niekończącej się podróży wsłuchując się za horyzont, podążał za śpiewem leśnego ptaka i za wonią Kwiatu Paproci rosnącego w Edenie, każdego ranka podlewanego rosą przez zielone elfy.

     Prawda okrutna i nieszczęśliwa dla wędrowca - ktoś zamknął bramę Edenu, wyznaczając mu niekończącą się wędrówkę po labiryncie życia.
     Nie spoczął i nie tracąc życia na sen wędruje więc on po świecie, wierząc że pewnego dnia w świątyni dobrego Boga odnajdzie zaklęcie otwierające bramę Edenu...
     Jednak nie kwiat jemu najdroższy, a Elf co paproci jest opiekunem.

EPIZOD I
Elf - mistyczna postać z ogrodu dobrego Boga
Delikatnie stąpa o poranku po mchach Edenu
niosąc za sobą woń kwiatów.
Śpiewa swe pieśni budzące paprocie ze snu,
Głaszcze ich kwiaty - wstawajcie - szepta...

Rozwijają się w jej delikatnych dłoniach pęki magiczne
I światu niosą nadzieję co pyłkiem niby jest,
A ptak o diamentowych piórkach śpiewa
Jak co dzień pieśń o wojowniku z dalekiej krainy.

Tak, Elf zna jego pieśni...

Udając zajętą swym codziennym obowiązkiem,
Wsłuchuje się w opowieści zaklętego ptaka,
By wieczorami marzyć i śnić o krainie odległej

A cóż to za śpiew...

Niesiony wiatrem z dalekiego, północnego zachodu
Śpiew - zaklęcie i mapa słów otulona melodią.

On tylko usłyszał i choć minęło już tyle lat,
Choć pokonał już tyle zakrętów okrutnego losu
Nie spoczął ani chwili by znaleźć piękną krainę
z melodii niesionej przez wiatr.
Bardowie śpiewają o nim - Wędrowiec szukający Edenu

Nadejdzie kiedyś taki dzień
I on o tym wie, bo śnił zanim jeszcze wyruszył w świat...

EPIZOD II
Bramę serce zbudowało
Mozolnie
Kamień po kamieniu
W przypływie powodzi
Szepnęło adieu

Ciemność w edenie
Lecz to jeszcze nie koniec
Za wrotami ze stali
Stoi panna nadzieja posągiem

Miłość łzą zapłakała
Rzucając Bogu promienie złote
Ptak przysiadł na kamieniu
Strudzony mozolnym lotem

Szumią drzewa w edenie
Unosząc wiotkie gałęzie do nieba
Nadzieja jeszcze nie gaśnie
Ptaki zaczynają śpiewać

Bóg słońce opromieni
Barwą tęczy przyozdobi eden
Ptak uleci w przestworza
To jeszcze nie koniec
Pan czasu dotyka nadzieję

BogusiaS & MarekC - 2004 rok