Taca

Lubię chodzić w kościele z dużą tacą
słuchać jak dziwnie pieniądz o dno głucho stuka
gdy ktoś od nawy głównej przepychać się zacznie
babcia szpilą ukole penitent ofuka

Gdy ktoś pobożny cicho posądzi o chciwość
a pani z parasolem obmówi że żebrzę
nareszcie mogę widzieć swą twarz nieszczęśliwą
odbitą z kolorami na wesołym srebrze

A czasem marzę sobie: z tego wzrosną wieże
kaplice które piękniej przebudować trzeba

a ludzie sądzą dalej że proboszcz z wikarym
za chodzenie z tacami nie pójdą do nieba

ksiądz Jan Twardowski

Ksiądz Jan Twardowski: