Nieszczęście nie-nieszczęście

Jest taki uśmiech co mieszka w rozpaczy
bo gdy widzisz zbyt czarno
to często inaczej
niekiedy w smutku jak drozd ci zaśpiewa
- twej miłości zranionej
Bóg łaknie jak chleba
nieszczęście nie-nieszczęście
jeśli szczęścia nie ma jest uśmiech
co się nawet na cmentarzu kryje
każdy świętej pamięci umiera więc żyje
cóż że go nie widzisz powraca do domu
siada przy stole czyta lampę świeci
czasem w bamboszach
by nas nie obudzić
tylko śmierć umie ludzi przybliżyć do ludzi
nic dziwnego przecież tak to bywa
z nieba się tęskni zawsze po kryjomu
choćby królikom
mlecze przed rosą pozrywać
ciotkę z gotówką przy sobie zatrzymać
uśmiech czasem się modli po prostu
- mój Boże tu gdzie miłość odchodzi
lecz jej nie ubywa
ci co się kochają cierpią gdy są razem
uśmiech i cytryną uśmiechnąć się może
narzekasz że świat surowy jak grzyb jadalny
a w świecie stale uśmiech niewidzialny

Ksiądz Jan Twardowski: 
Rozważania i opowiadania: