Za dużo zjadłem...

     Wszyscy ludzie są naszymi braćmi. Krew Chrystusa sprawiła, że wszyscy jesteśmy synami jednego Ojca. Kiedy w rodzinie jeden członek choruje i umiera, reszta nad tym cierpi. A przecież obecnie corocznie miliony ludzi kona z głodu. Nie możemy żyć dłużej tak, jak przedtem. Żyć, nie poprzestając na tym tylko, co ściśle potrzebne do życia, choćby nasze środki finansowe pozwalały na więcej; żyć, nie walcząc ze wszystkich sił, na stanowisku jakie zajmujemy, o sprawiedliwszy świat, jest grzechem.
* * *
     Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień świetnie się bawił. U bramy jego pałacu leżał żebrak okryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza; nadto i psy przychodziły i lizały jego wrzody. (Łk 16,19-21)
* * *
     Przystąpiło do Niego Dwunastu mówiąc: Odpraw tłum; niech idą do okolicznych wsi i zagród, gdzie znajdą schronienie i żywność, bo jesteśmy tu na pustkowiu. Lecz On rzekł do nich: Wy dajcie im jeść.(Łk 9,12-13)
* * *
Zjadłem.
Za dużo zjadłem.
Jadłem, aby się nie odróżniać od innych,
Bo byłem zaproszony,
Byłem w towarzystwie, a oni nie zrozumieliby.
A każde danie
I każdy kęs,
I każdy łyk z trudem przechodziły mi przez gardło.
Za dużo zjadłem, Panie,
Podczas gdy w tej samej chwili, w moim mieście, ponad półtora tysiąca osób z puszkami od konserw w ręce stało w ogonku po bezpłatną zupę;
Gdy jednocześnie jakaś kobieta jadła na poddaszu to, co uzbierała na śmietniku;
Gdy jednocześnie jakieś dzieci dzieliły się w swej norze zimnymi resztkami nędznego posiłku starców z przytułku;
Gdy jednocześnie dziesięciu, stu, tysiące nieszczęśników wiło się w świecie z bólu, umierało z głodu na oczach zrozpaczonej rodziny.
Panie, to straszne, bo ja wiem.
Ludzie teraz wiedzą.
Wiedzą, że nie tylko kilku głodnych biedaków, ale że setki takich stoi u ich drzwi.
Wiedzą, że nie tylko kilkuset, ale tysiące głodnych znajduje się w granicach ich kraju.
Wiedzą, że w całym świecie nie tylko tysiące, ale miliony ludzi głoduje.
Ludzie sporządzili statystykę głodu.
Ujawnili straszliwe strefy śmierci.
Liczby ukazują niebłagalną prawdę.
Dla ponad ośmiuset milionów istot ludzkich miesięczne minimum Francuza jest rocznym maksimum.
Trzecia część ludzkości jest niedożywiona.
Wiele milionów ludzi umiera z głodu w czasie jednego tylko okresu głodu w Indiach.
Hindusi żyją przeciętnie zaledwie dwadzieścia sześć lat.

Panie, Ty widzisz tę statystykę, Ty czytasz te cyfry odwiecznie.
Nie jak spokojny statystyk w swym biurze,
Ale jak Ojciec licznej rodziny, pochylony nad głową każdego ze swych synów.
Tyś ją widział, Ty ją czytałeś, gdyś opowiadał dla mnie historię o bogatym biesiadniku i o biednym, wygłodzonym Łazarzu.
Tyś ja widział, Ty ją czytałeś, gdyś dla mnie mówił o Sądzie Ostatecznym.

"...Byłem głodny..."

Panie, jesteś straszliwy!
To Ty stoisz w ogonku po bezpłatną zupę,
To Ty zjadasz resztki ze śmietników,
To Ty konasz w torturach głodu,
To Ty umierasz w dwudziestym szóstym roku życia, gdzieś w kącie, samotny,
Gdy jednocześnie w innym kącie w wielkiej sali świata, z kilkoma członkami naszej rodziny, nie czując głodu jem to, co wystarczyłoby, aby Cię ocalić.

"...Byłem głodny..."

Możesz mi to zawsze powtarzać, Panie, jeżeli bodaj na chwilę przestanę dawać.
Nigdy nie skończę podawać zupy mym braciom, bo jest ich za dużo.
Zawsze będą tacy, którzy nie dostaną swej porcji.
Nigdy nie przestanę walczyć o zdobycie zupy dla wszystkich moich braci.
Panie, niełatwo nakarmić świat.
Wolę odprawiać moje modlitwy regularnie, starannie,
Wolę pościć w piątek,
Wolę odwiedzać mego biednego,
Wolę dać na kiermasz i na sierocińce.
Ale przecież tego nie dosyć!
To przecież jest nic, jeżeli któregoś dnia możesz mi powiedzieć: "Byłem głodny"!

Panie, już nie jestem głodny.
Panie, ja nie chcę być więcej głodny.
Panie, ja chcę jeść tylko to, co potrzebne, by żyć, by móc Ci służyć i walczyć za mych braci.
Boś Ty głodny, Panie,
Bo Ty umierasz z głodu, gdy jednocześnie ja jestem nasycony.

Michael Quist, Modlitwa i czyn
Rozważania i opowiadania: