Droga Krzyżowa - Stacja VII - Jezus upada po raz drugi
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.
Jestem tam, gdzie Bóg upadł i dotyka ziemię, którą stworzył.
Może ona jest milsza dla Niego od nas, od tych, co idą w tłumie, od tych, co wydali Go na śmierć. Ziemia, ziemia święta, uświęcona Jego krokami, uświęcona Jego krwią. Czy i ona nas będzie oskarżać za skazanie Boga na śmierć? Nasze upadki, nasze kroki niepewne, nasze zdrady i kłamstwa, to wszystko ogarnia Twój wzrok. A gdy dotykasz ziemię, dotknij i serca nasze!
O prawdziwą skruchę i żal za grzechy - prosimy Cię, Jezu!
"A wiadomo, ze takie godziny przed świętem bywają gorączkowe. I uliczki są zatłoczone" (kard. Karol Wojtyła, Rekolekcje w Watykanie, 1976 r.)
Powtórny upadek Chrystusa ma miejsce w tłumie ludzi skrzętnych i zabieganych, bo to Wieli Tydzień i za parę dni - Wielkanoc. Z Niedzieli palmowej, kiedy witaliśmy Chrystusa, na pamiątkę wjazdu do Jerozolimy zostały tylko obrzędowe palmy. Chrystus upadł, ale jeszcze walczy, jeszcze żyje, a myśmy Go już pogrzebali i zakryli fioletem. Tylko pies, który nie klasyfikuje zdarzeń, poznaje i czuje, że Bóg jest Żywy.
„Jam jest robak, a nie człowiek, pośmiewisko ludzkie i wzgardzony u ludu - słowa psalmisty proroka znajdują swe pełne urzeczywistnienie na tych ciasnych, stromych uliczkach Jerozolimy w ciągu ostatnich godzin, które dzielą to miasto od rozpoczęcia Paschy. A wiadomo, że takie godziny przed świętem bywają gorączkowe. I uliczki są zatłoczone. W tej treści spełniają się słowa Psalmisty, chociaż nikt o tym nie myśli. Ci, którzy okazują wzgardę, z pewnością, nie zdają sobie sprawy, że ten Jezus z Nazaretu, który po raz drugi upada pod krzyżem, stał się dla nich pośmiewiskiem.
A On tego wszystkiego chce. Chce spełnienia proroctwa, więc upada z wysiłku. Upada ze Swej woli, bo jakże spełnią się Pisma: „Jam jest robak, a nie człowiek.
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!