Stworzenie: objawienie chwały Bożej
Prawda wiary o stworzeniu z niczego (ex nihilo), przy której zatrzymaliśmy się podczas poprzednich katechez, prowadzi nas równocześnie w głąb tajemnicy Boga, który jest Stworzycielem „nieba i ziemi”. Według słów Symbolu Apostolskiego: „Wierzę w Boga Ojca wszechmogącego, Stworzyciela” — stworzenie przypisywane jest przede wszystkim Ojcu. W rzeczywistości jest ono dziełem Trójcy Osób, co poniekąd znajdowało swój daleki wyraz już w Starym Testamencie, ale w pełni zostało objawione w Nowym Testamencie, przede wszystkim dzięki tekstom Janowym i Pawłowym.
W świetle tych apostolskich tekstów można stwierdzić, iż stworzenie świata znajduje swój pierwowzór w przedwiecznym zrodzeniu Słowa jako współistotnego Ojcu Syna. Swoje zaś ostateczne źródło stworzenie znajduje w miłości, która jest Duchem Świętym. Ta współistotna Ojcu i Synowi Miłość – Osoba stanowi wraz z Ojcem i Synem źródło stworzenia świata z nicości, czyli obdarowania istnieniem wszystkich bytów. W tym bezinteresownym darze ma swój udział cała wielorako zróżnicowana i poniekąd nieogarniona wielość bytów: „widzialnych i niewidzialnych”, wszystko też, co w języku kosmologii określa się jako „makrokosmos” i „mikrokosmos”.
Prawda wiary o stworzeniu świata prowadzi nas, jak widać, w głąb trynitarnej tajemnicy Boga, odsłaniając zarazem to, co w języku biblijnym nazywa się „Chwałą Boga” (kabód Jahwe, doxa tou Theoú). Chwała Boga jest przede wszystkim w Nim samym. Jest to chwała „wewnętrzna”, która wypełnia niejako samą nieogarnioną głębię, a zarazem wyraża nieskończoną doskonałość Jedynego Bóstwa w Trójcy Osób. Ta nieskończona doskonałość, jako absolutna pełnia Bytu i Świętości, jest równocześnie pełnią Prawdy i Miłości we wzajemnej kontemplacji i oddaniu się (czyli komunii) Ojca, Syna i Ducha Świętego.
Poprzez dzieło stworzenia ta wewnętrzna chwała Boga, płynąca z samej tajemnicy Bóstwa, zostaje niejako przeniesiona „na zewnątrz”: w wymiar stworzeń świata widzialnego i niewidzialnego, proporcjonalnie do stopnia ich doskonałości.
W ten sposób wraz ze stworzeniem świata (widzialnego i niewidzialnego) zaczyna istnieć nowy wymiar chwały Bożej, który w stosunku do poprzedniego jest „zewnętrzny”. Pismo Święte mówi o tym w wielu, bardzo wielu miejscach i na wiele sposobów. Przytoczymy tylko niektóre wypowiedzi dla przykładu.
I tak Psalm 19 [18]: „Niebiosa głoszą chwałę Boga, dzieło rąk Jego nieboskłon obwieszcza […]. Nie jest to słowo, nie są to mowy, których by dźwięku nie usłyszano; ich głos się rozchodzi na całą ziemię i aż po krańce świata ich mowy” (2.4-5). Księga Syracha: „Jak słońce świecąc patrzy na wszystkie rzeczy, tak chwała Pana napełnia Jego dzieło” (42,16). Czy też bardzo szczególna wypowiedź z Księgi Barucha: „Gwiazdy radośnie świecą na swoich strażnicach. Wezwał je: Odpowiedziały: «Jesteśmy». Z radością świecą swemu Stwórcy” (3,34).
Gdzie indziej tekst biblijny przybiera postać wezwania: stworzenia zostają wezwane do tego, aby głosić chwałę Boga-Stwórcy. Tak np. Księga Daniela: „Wszystkie Pańskie dzieła, błogosławcie Pana, chwalcie i wywyższajcie Go na wieki” (3,57), lub też Psalm 66 [65]: „Sławcie Boga z radością, wszystkie ziemie, opiewajcie chwałę Jego imienia, cześć Mu świetną oddajcie! Powiedzcie Bogu: Jak zadziwiające są Twoje dzieła! […] Niechaj cała ziemia Cię wielbi, i niechaj śpiewa Tobie, niech imię Twoje opiewa!” (ww. 1-4).
Są to oczywiście tylko nieliczne fragmenty tego, czym Pismo Święte napełnione jest po brzegi. „Jak liczne są Twe dzieła, Panie! Ty wszystko mądrze uczyniłeś, ziemia jest pełna Twych stworzeń” (Ps 104 [103],24). Cały zaś stworzony wszechświat jest wielorakim, potężnym i nieustającym wezwaniem do wieszczenia chwały Stwórcy: „na moje życie — napełni się chwałą Pana cała ziemia” (Lb 14,21), albowiem „Bogactwo i chwała od Ciebie pochodzą” (1 Krn 29,12).
Cały ten wpisany w całokształt stworzenia hymn chwały czeka na istotę, która by potrafiła dać mu właściwy wyraz pojęciowy i słowny — na istotę, która „imię świętości wychwalać będzie i wielkość Jego dzieł opowiadać” (por. Syr 17,10). Tą istotą w świecie widzialnym jest człowiek. Do niego skierowany jest apel pochodzący z wszechświata: to on jest rzecznikiem stworzeń, ich przedstawicielem wobec Boga.
Powróćmy raz jeszcze do słów, w których Sobór Watykański I formułuje prawdę o stworzeniu i o Stworzycielu świata. „Ten jedyny i prawdziwy Bóg, z dobroci swojej i wszechmocną potęgą swoją, nie dla zwiększenia lub zdobycia własnego szczęścia, ale dla objawienia swojej doskonałości przez dobra, jakich stworzeniom udziela — zupełnie wolną decyzją, równocześnie od początku czasu utworzył z nicości jeden i drugi rodzaj stworzeń.”
Tekst ten, we właściwym sobie języku, wyraża tę samą prawdę o stworzeniu oraz o jego celowości, która zawarta jest w tekstach biblijnych. Stwórca nie szuka w dziele stworzenia jakiegokolwiek „dopełnienia” siebie samego. Taki sposób rozumienia byłby zasadniczo sprzeczny z tym, kim Bóg jest sam w sobie. Jest bowiem Istotą ze wszech miar doskonałą, nieskończenie doskonałą. A więc nie potrzebuje świata! Nie mogą niczego „dodać” do boskości Boga – Trójcy stworzenia: „rzeczy widzialne i niewidzialne”.
A jednak: Bóg stwarza! Stworzenia, powołane przez Boga do istnienia decyzją całkowicie dobrowolną i suwerenną, zyskują ograniczone i częściowe, niemniej realne uczestnictwo w doskonałości Tego, który jest pełnią absolutną. Stworzenia różnią się pomiędzy sobą stopniem doskonałości, którą otrzymały, poczynając od istot nieożywionych, poprzez ożywione, aż do człowieka — i wyżej jeszcze: aż do stworzeń czysto duchowej natury. Wszystkie razem stanowią wszechświat: kosmos widzialny i niewidzialny, w którym — jako w całości, a zarazem przez każdą część tej całości — odzwierciedla się odwieczna mądrość, a równocześnie wyraża się niewyczerpana miłość Stwórcy.
Objawienie tej mądrości i tej miłości Boga jest pierwszorzędnym i nadrzędnym celem stworzenia. W nim zawiera się równocześnie tajemnica chwały Boga, według słów Pisma Świętego: „Wszystkie Pańskie dzieła, błogosławcie Pana” (Dn 3,57). Poprzez tajemnicę chwały wszystkie stworzenia osiągają swój transcendentny sens: niejako „przekraczają” same siebie w kierunku Tego, w którym znajdują swój początek […] a także swój kres.
Podziwiajmy więc z wiarą dzieło Stwórcy i wysławiajmy Jego wielkość: „Jak liczne są dzieła Twoje, Panie! Ty wszystko mądrze uczyniłeś: ziemia jest pełna Twych stworzeń. […] Niech chwała Pana trwa na wieki: niech Pan się raduje z dzieł swoich. […] Póki mego życia, chcę śpiewać Panu i grać mojemu Bogu, póki mi życia starczy” (Ps 104 [103],24.31.33).
W świetle tych apostolskich tekstów można stwierdzić, iż stworzenie świata znajduje swój pierwowzór w przedwiecznym zrodzeniu Słowa jako współistotnego Ojcu Syna. Swoje zaś ostateczne źródło stworzenie znajduje w miłości, która jest Duchem Świętym. Ta współistotna Ojcu i Synowi Miłość – Osoba stanowi wraz z Ojcem i Synem źródło stworzenia świata z nicości, czyli obdarowania istnieniem wszystkich bytów. W tym bezinteresownym darze ma swój udział cała wielorako zróżnicowana i poniekąd nieogarniona wielość bytów: „widzialnych i niewidzialnych”, wszystko też, co w języku kosmologii określa się jako „makrokosmos” i „mikrokosmos”.
Prawda wiary o stworzeniu świata prowadzi nas, jak widać, w głąb trynitarnej tajemnicy Boga, odsłaniając zarazem to, co w języku biblijnym nazywa się „Chwałą Boga” (kabód Jahwe, doxa tou Theoú). Chwała Boga jest przede wszystkim w Nim samym. Jest to chwała „wewnętrzna”, która wypełnia niejako samą nieogarnioną głębię, a zarazem wyraża nieskończoną doskonałość Jedynego Bóstwa w Trójcy Osób. Ta nieskończona doskonałość, jako absolutna pełnia Bytu i Świętości, jest równocześnie pełnią Prawdy i Miłości we wzajemnej kontemplacji i oddaniu się (czyli komunii) Ojca, Syna i Ducha Świętego.
Poprzez dzieło stworzenia ta wewnętrzna chwała Boga, płynąca z samej tajemnicy Bóstwa, zostaje niejako przeniesiona „na zewnątrz”: w wymiar stworzeń świata widzialnego i niewidzialnego, proporcjonalnie do stopnia ich doskonałości.
W ten sposób wraz ze stworzeniem świata (widzialnego i niewidzialnego) zaczyna istnieć nowy wymiar chwały Bożej, który w stosunku do poprzedniego jest „zewnętrzny”. Pismo Święte mówi o tym w wielu, bardzo wielu miejscach i na wiele sposobów. Przytoczymy tylko niektóre wypowiedzi dla przykładu.
I tak Psalm 19 [18]: „Niebiosa głoszą chwałę Boga, dzieło rąk Jego nieboskłon obwieszcza […]. Nie jest to słowo, nie są to mowy, których by dźwięku nie usłyszano; ich głos się rozchodzi na całą ziemię i aż po krańce świata ich mowy” (2.4-5). Księga Syracha: „Jak słońce świecąc patrzy na wszystkie rzeczy, tak chwała Pana napełnia Jego dzieło” (42,16). Czy też bardzo szczególna wypowiedź z Księgi Barucha: „Gwiazdy radośnie świecą na swoich strażnicach. Wezwał je: Odpowiedziały: «Jesteśmy». Z radością świecą swemu Stwórcy” (3,34).
Gdzie indziej tekst biblijny przybiera postać wezwania: stworzenia zostają wezwane do tego, aby głosić chwałę Boga-Stwórcy. Tak np. Księga Daniela: „Wszystkie Pańskie dzieła, błogosławcie Pana, chwalcie i wywyższajcie Go na wieki” (3,57), lub też Psalm 66 [65]: „Sławcie Boga z radością, wszystkie ziemie, opiewajcie chwałę Jego imienia, cześć Mu świetną oddajcie! Powiedzcie Bogu: Jak zadziwiające są Twoje dzieła! […] Niechaj cała ziemia Cię wielbi, i niechaj śpiewa Tobie, niech imię Twoje opiewa!” (ww. 1-4).
Są to oczywiście tylko nieliczne fragmenty tego, czym Pismo Święte napełnione jest po brzegi. „Jak liczne są Twe dzieła, Panie! Ty wszystko mądrze uczyniłeś, ziemia jest pełna Twych stworzeń” (Ps 104 [103],24). Cały zaś stworzony wszechświat jest wielorakim, potężnym i nieustającym wezwaniem do wieszczenia chwały Stwórcy: „na moje życie — napełni się chwałą Pana cała ziemia” (Lb 14,21), albowiem „Bogactwo i chwała od Ciebie pochodzą” (1 Krn 29,12).
Cały ten wpisany w całokształt stworzenia hymn chwały czeka na istotę, która by potrafiła dać mu właściwy wyraz pojęciowy i słowny — na istotę, która „imię świętości wychwalać będzie i wielkość Jego dzieł opowiadać” (por. Syr 17,10). Tą istotą w świecie widzialnym jest człowiek. Do niego skierowany jest apel pochodzący z wszechświata: to on jest rzecznikiem stworzeń, ich przedstawicielem wobec Boga.
Powróćmy raz jeszcze do słów, w których Sobór Watykański I formułuje prawdę o stworzeniu i o Stworzycielu świata. „Ten jedyny i prawdziwy Bóg, z dobroci swojej i wszechmocną potęgą swoją, nie dla zwiększenia lub zdobycia własnego szczęścia, ale dla objawienia swojej doskonałości przez dobra, jakich stworzeniom udziela — zupełnie wolną decyzją, równocześnie od początku czasu utworzył z nicości jeden i drugi rodzaj stworzeń.”
Tekst ten, we właściwym sobie języku, wyraża tę samą prawdę o stworzeniu oraz o jego celowości, która zawarta jest w tekstach biblijnych. Stwórca nie szuka w dziele stworzenia jakiegokolwiek „dopełnienia” siebie samego. Taki sposób rozumienia byłby zasadniczo sprzeczny z tym, kim Bóg jest sam w sobie. Jest bowiem Istotą ze wszech miar doskonałą, nieskończenie doskonałą. A więc nie potrzebuje świata! Nie mogą niczego „dodać” do boskości Boga – Trójcy stworzenia: „rzeczy widzialne i niewidzialne”.
A jednak: Bóg stwarza! Stworzenia, powołane przez Boga do istnienia decyzją całkowicie dobrowolną i suwerenną, zyskują ograniczone i częściowe, niemniej realne uczestnictwo w doskonałości Tego, który jest pełnią absolutną. Stworzenia różnią się pomiędzy sobą stopniem doskonałości, którą otrzymały, poczynając od istot nieożywionych, poprzez ożywione, aż do człowieka — i wyżej jeszcze: aż do stworzeń czysto duchowej natury. Wszystkie razem stanowią wszechświat: kosmos widzialny i niewidzialny, w którym — jako w całości, a zarazem przez każdą część tej całości — odzwierciedla się odwieczna mądrość, a równocześnie wyraża się niewyczerpana miłość Stwórcy.
Objawienie tej mądrości i tej miłości Boga jest pierwszorzędnym i nadrzędnym celem stworzenia. W nim zawiera się równocześnie tajemnica chwały Boga, według słów Pisma Świętego: „Wszystkie Pańskie dzieła, błogosławcie Pana” (Dn 3,57). Poprzez tajemnicę chwały wszystkie stworzenia osiągają swój transcendentny sens: niejako „przekraczają” same siebie w kierunku Tego, w którym znajdują swój początek […] a także swój kres.
Podziwiajmy więc z wiarą dzieło Stwórcy i wysławiajmy Jego wielkość: „Jak liczne są dzieła Twoje, Panie! Ty wszystko mądrze uczyniłeś: ziemia jest pełna Twych stworzeń. […] Niech chwała Pana trwa na wieki: niech Pan się raduje z dzieł swoich. […] Póki mego życia, chcę śpiewać Panu i grać mojemu Bogu, póki mi życia starczy” (Ps 104 [103],24.31.33).
Jan Paweł II
12.3.1986
12.3.1986
Czytelnia:
Jan Paweł II: