Hamlet

zazdroszczę wam śmiertelnicy

przede mną i za mną tylko pusta sala
resztki pamięci mętnieją na posadzce

tron z owadów służy mi za podnóżek
gdzieś ponad ramionami
zatruty kielich i przełamana szpada

czy popełniłem zbrodnię
to by zmieniło obraz rzeczy
nie mógłbym mówić o sobie
nieszczęśnik zabawka w czyichś rękach

co gorsza nie mógłbym
płakać nad sobą

nie pamiętam kto pierwszy wbił ostrze
gdy królowa runęła na ziemię
jak delikatne brwi miała ta dziewczyna
która po moim zniknięciu odebrała sobie życie

pytam jak umarłem
na szubienicy
zanurzony w kotle ze smołą
czy zdradzony przez najbliższych

jak za mgłą
majaczy czyjeś martwe ciało
ślad sztyletu za kotarą
czy to obrazek z mojego odejścia

o śmiertelnicy jak ja was pożądam
jak boli gdy znikniecie z pola widzenia
bo wieczność to tak niewiele
tyle co nieustająca gonitwa
za prawdą która nagle staje się niczym

12.02.2006r.