Mrówka
O! Mrówka idzie, Panie Boże.
Ja obserwuję mrówkę skrycie.
Czy mała mrówka pojąć może,
że w moich rękach jest jej życie?
Ja obserwuję mrówkę skrycie.
Czy mała mrówka pojąć może,
że w moich rękach jest jej życie?
Patrz! Mrówka weszła na mą nogę.
Takie to małe – tycie, tycie...
Ja mrówkę zaraz zabić mogę,
Cóż dla mnie znaczy mrówki życie?
Ona beztrosko błądzi sobie
W stronę kolana, to znów pięty,
I nie wie, biedna – to co robi
Moją jest łaską! Boże Święty!
Wszak skoro pojąć mnie nie może,
Nie czuje strachu – żywioł mały.
Jam dla niej, jak Ty dla mnie Boże,
Wszechmogący i niezrozumiały.
Nagłe olśnienie myśl mą budzi,
(Rozum nie pojmie wszystkich rzeczy),
Czym ja dla mrówek, Tyś dla ludzi.
Nikt mi już Ciebie nie zaprzeczy.
***
Ty za bluźnierstwo nie bierz tego
Co mówię, Panie, wbity w pychę.
Użyłem porównania złego.
Jam jej nie stworzył, jam proch lichy.
Sosnowiec, czerwiec 1981
Zbigniew Kuciński
Rozważania i opowiadania: